Zespół Decapitated uniewinniony. Muzycy zabrali głos
Sprawa polskiego zespołu posądzonego o gwałt na fance toczyła się kilka miesięcy. W końcu zapadł wyrok, a muzycy wydali poruszające oświadczenie.
Czterej członkowie deathmetalowego zespołu Decapitated z Polski zostali oskrażeni kilka miesięcy temu o gwałt na jednej z fanek. Do zdarzenia miało dojść w sierpniu w Stanach Zjednoczonych. Dwóch członków grupy zostało oskarżonych o gwałt drugiego stopnia (oznacza to, że gwałt był dokonany np. z wykorzystaniem autorytetu i władzy nad drugą osobą, ale bez użycia broni i bez ciężkiego pobicia), a kolejnych dwóch - trzeciego stopnia (stosunek seksualny bez zgody ofiary, bez dodatkowych okoliczności obciążających sprawcę).
Panowie zamieścili właśnie oświadczenie na Facebooku. Okazuje się, że sąd w USA uniewinnił ich, dzięki czemu mogli wrócić do domów.
- Jesteśmy niewinni. Jesteśmy wolni. Jesteśmy w domu. I jesteśmy gotowi do powrotu z zespołem. Ostatnie kilka miesięcy to najstraszniejszy i najbardziej irracjonalny czas w naszym życiu. Więzienie to straszne miejsce. Przez 96 dni spędzonych w celi i prawie miesiąc poza nią musieliśmy radzić sobie z lękiem, niewiarygodnym stresem, depresją, a nawet przemocą. Było bardzo ciężko – nam, ale szczególnie naszym rodzinom.
We wpisie, który pojawił się w mediach społecznościowych mężczyźni nie ukrywają, że przeżyli bardzo trudny czas i zweryfikowali swoje znajomości.
- Nasi fani i wszyscy członkowie metalowej społeczności czytali więc artykuły i posty w mediach społecznościowych, z których wiele zawierało informacje mijające się z prawdą – a my, zespół, byliśmy w środku tego wszystkiego, nie mogliśmy zabrać głosu. Nie wolno nam było komentować sytuacji, w której się znaleźliśmy. To sprawiło, że ludzie zaszokowani wiadomościami tworzyli fałszywe narracje. Nie doświadczyli tego, co my, ale czuli przymus komentowania i obwiniania nas, nie wiedząc nawet, że fakty temu przeczą. Bardzo szybko i publicznie wyrobili sobie o nas opinię.
Muzycy zapowiedzieli również, że wracają na scenę muzyczną, ponieważ jest to cały ich świat i właśnie temu poświęcali się całe życie. Nie zabrakło też podziękowań dla Dominika Tarczyńskiego, który pomagał mężczyznom w respektowaniu ich praw.
- Chciałbym również podziękować Panu Dominikowi Tarczyńskiemu, posłowi na Sejm RP, który odwiedził nas w Spokane, by upewnić się, czy nasze prawa człowieka są przestrzegane i który od początku wspierał nasze rodziny. To znaczy więcej, niż mógłbym wyrazić słowami.
Przypomnijmy, że dwie koleżanki zeznały, że po koncercie rozmawiały z muzykami, a potem oni zaprosili je do swojego busa na drinka. W środku jedna z kobiet miała się źle poczuć i udać się do toalety. Według relacji poszedł za nią jeden z mężczyzn i siłą zmusił ją do stosunku. Dziewczyna miała widzieć w lustrze, jak po kolei gwałci ją każdy z członków zespołu.
Całe oświadczenie zespołu poniżej.
Trwa ładowanie wpisu: facebook