Trwa ładowanie...

Zofia Czerwińska osiwiała w wieku 11 lat. Niepublikowany wywiad ze zmarłą aktorką

Zofia Czerwińska w jednym z ostatnich wywiadów powróciła do dramatycznego dzieciństwa. "Niektóre sceny mam przed oczami do dziś" - wspominała niedawno zmarła aktorka.

Zofia Czerwińska osiwiała w wieku 11 lat. Niepublikowany wywiad ze zmarłą aktorkąŹródło: East News
d22rdsu
d22rdsu

W najnowszym numerze "Wprost" ukazał się jeden z ostatnich, wcześniej niepublikowany wywiad z Zofią Czerwińską. Rzuca on światło na jej dramatyczne dzieciństwo. W rozmowie z Wiktorem Krajewskim aktorka opowiedziała o Powstaniu Warszawskim, koszmarze wojny i niezwykłej historii psa, który uratował jej życie. Choć był szkolony do polowania na ludzi.

ZOBACZ TEŻ: Zofia Czerwińska i Olgierd Łukaszewicz o SPATiF-e

Panna z dobrego domu

Czerwińska szczegółowo opowiedziała o swojej rodzinie. Jej ojciec był uzdolnionym lekarzem, właścicielem prywatnej kliniki w Poznaniu i zastępcą ordynatora chirurgii w państwowym szpitalu. Świetnie im się wiodło. Czerwińscy mieli służbę, wielkie mieszkanie i dwa samochody.

Ojciec aktorki znał też niemiecki, co podczas okupacji okazało się równie zbawienne, co jego umiejętności.

Po wybuchu wojny rodzina Czerwińskiej przeniosła się do Warszawy. Zamieszkali w lokalu należącym do ciotki z greckim obywatelstwem, której udało się wyjechać zagranicę.

d22rdsu

Pies z przeszłością

Jesienią 1942 r. ojciec aktorki znalazł na ulicy zakrwawionego psa.

- Zabrał do domu, pies był ranny w podudzie. Szybko został zoperowany. Asystowałam przy zabiegu, bo ojciec od najmłodszych lat uczył mnie robienia opatrunków - wspominała aktorka.

Niedługo potem okazało się, że pies wabi się Ihr, rozumie komendy tylko po niemiecku i został wyszkolony przez gestapo do wyłapywania Żydów.

- Niemcy wychodzili z założenia, że Żydzi boją się bardziej i dlatego inaczej pachną - relacjonowała Czerwińska.

d22rdsu

Rodzice aktorki podjęli decyzję, że pies zostanie z nimi. Był tylko jeden problem – rodzina pomagała Żydom. Dlatego z ich mieszkania ciągle dobiegało szczekanie psa, który dostawał szału.

Niedługo potem Ihr uratował małej Czerwińskiej życie.

- Trwały wzmożone walki powstańcze […]. Nagle Ihr rzucił się na mnie i powalił na ziemię. Przykrył mnie sobą, poczułam lekki ból, zostałam draśnięta odłamkiem kuli w prawą rękę - wspominała aktorka. - Pies przyjął na siebie nabój, który prawdopodobnie by mnie zabił. Leżałam bezruchu umazana cała w jego krwi, dookoła świstały kule, a ja czułam, jak przestaje bić serce Ihra.

Osiwiała w wieku 11 lat

W rozmowie z Krajewskim Czerwińska opowiedziała też, jak po upadku powstania próbowała przedostać się do Pruszkowa, gdzie przebywał jej ojciec.

- To był koszmar, właśnie wtedy osiwiałam - mówiła aktorka. Miała wtedy 11 lat. - Gdy tam doszliśmy byłam ledwo żywa.

Wojna miała towarzyszyć jej do końca życia.

- Mimo późniejszego poczucia bezpieczeństwa wojenne obrazy wracały od czasu do czasu w koszmarnych snach. Niektóre sceny mam przed oczami do dziś. W dniu, kiedy zaczynało się powstanie, byłam rozpieszczonym, nieznośnym dzieckiem. Z powstania wyszłam jako dorosła osoba.

Zofia Czerwińska zmarła 13 marca 2019 r. Miała 85 lat. Datę pogrzebu aktorki wyznaczono na 20 marca.

d22rdsu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d22rdsu