Zofia Zborowska przed laty spotykała się ze znanym muzykiem. Pamiętacie tę parę?
Zofia Zborowska od kilku lat jest w związku z siatkarzem Andrzejem Wroną. Niewielu pamięta, że przed laty spotykała się ze znanym muzykiem. O Radzimirze Dębskim wciąż wypowiada się ciepło.
Zofia Zborowska i Radzimir Dębski poznali się, gdy byli nastolatkami. W 2004 r., gdy mieli po 17 lat, wystąpili w prowadzonym przez Magdę Mołek programie "Moja krew" stacji TVN. Format ten był turniejem, w którym rywalizowały ze sobą dwie drużyny złożone ze znanego rodzica i jego pociechy. Wygrywała ta drużyna, w której rodzic pokazał, że lepiej zna swoje dziecko.
W programie Zofia towarzyszyła swojemu ojcu Wiktorowi Zborowskiemu, a Radzimir matce Annie Jurksztowicz. Program zbliżył nastolatków do siebie na tyle, że zostali parą.
Zakochani poświęcali sobie każdą wolną chwilę. Spędzali wspólnie wakacje, bawili się na imprezach, pozowali nawet na ściankach. Jednak miarę upływu lat, mieli dla siebie coraz mniej czasu. Każde z nich starało się szlifować swój talent. Zborowska dostała się do warszawskiej Akademii Teatralnej, gdzie trenowała aktorstwo, a Radzimir, idąc w ślady ojca, uczył się komponowania na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zofia Zborowska o wycofaniu się z show biznesu
W końcu po 4 latach para rozstała się. Nie było jednak ani medialnej wojny, ani oskarżania. Oboje wciąż wypowiadają się o sobie ciepło i dobrze wspominają wspólnie spędzone lata.
Jak donosi "Rewia", po pewnym czasie Zborowska podobno miała pomysł, by wrócić do Dębskiego. Ostatecznie jednak przypomniała sobie słowa swojej babci. - Powiedziała mi, że odgrzewane kotlety słabo smakują, a inteligencja kobiety składa się z ilości mężczyzn, z którymi była - stwierdziła Zborowska.
Dziś aktorka jest żoną Andrzeja Wrony, z którym ma niespełna 2-letnią córkę Nadzieję. O Radzimirze wypowiada się ciepło: - Oczywiście, że mu kibicuję. Będę mu kibicować całe życie. Byliśmy dość długo razem, znam się z jego obecną dziewczyną, lubimy się. Wiadomo, że nie spotykamy się na kawie, ale zawsze, gdy spotykamy się na mieście, jest bardzo miło i fajnie. Bardzo się cieszę, że idzie mu tak ładnie, bo to jest naprawdę bardzo zdolny facet. Trzymam za nich kciuki - powiedziała.