Życie to pudełko czekoladek. Książkiewicz, Holtz i Stużyńska w Polonii [RECENZJA]
Nowa propozycja Teatru Polonia "Głowa w piasek" tylko na pozór wydaje się być lekką sztuką ze znanymi nazwiskami w obsadzie. Dzięki reżyserce Marii Seweryn teatr Krystyny Jandy zyskał świetną sztukę z ważnym przesłaniem.
Z repertuarem teatru powinno być jak z pudełkiem trufli, najlepszych czekoladek, starannie dopracowanych. Obserwując działalność teatrów Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury – Teatru Polonia i Och-Teatru mam przekonanie, że jest zbliżona do wyżej wskazanej przeze mnie idei. Teatry Jandy nieustannie prezentują premierowe przedstawienia, a te "najmniej smakowite" i źle przyjęte przez krytykę czy widzów usuwają. Dzięki temu inwestując w czasach inflacji i drożyzny pieniądze w bilety, publiczność ma powody do satysfakcji.
Siła kobiet
W majówkę odbyła się premiera sztuki kanadyjskiego dramatopisarza Matta Murraya "Głowa w piasek". Jej zapowiedzi niewiele mogły widzom powiedzieć, oprócz tego, że w obsadzie znajdą trzy znane aktorki – Weronikę Książkiewicz, Paulinę Holtz i Magdalenę Stużyńską. Pań przedstawiać nie trzeba, od lat podbijają małe i duże ekrany, niektórym znane są również z kreacji w teatrze. Kolejną wiadomą było nazwisko reżyserki – Marii Seweryn. Córka Krystyny Jandy i Andrzeja Seweryna to znakomita aktorka i od lat także reżyserka. Choć w tej roli na dużej scenie Teatru Polonia sztuką "Głowa w piasek" zadebiutowała.
W jednym z wywiadów Seweryn powiedziała, że po pierwsze sztuka ją od razu zachwyciła i zdecydowała się ją pokazać warszawskiej publiczności, a po drugie, że od początku wiedziała, kogo chciałaby widzieć na scenie w roli stłamszonej kury domowej, konserwatywnej Pam (Stużyńska), samotnej matki, pozbawionej weny pisarki, lekkoducha Holly (Stużyńska) i wyzwolonej, bezpośredniej Cheryl (Holtz).
Bezczelny humor
Oglądając efekty pracy Marii Seweryn z satysfakcją można stwierdzić, że zarówno wybór sztuki, jak i obsady był strzałem w dziesiątkę. W niezwykle dopracowanej i bogatej scenografii (ostatnio teatry z powodów ekonomicznych dążą raczej do minimalizmu), w mieszkaniu Holly dochodzi do spotkania z matką kolegi jej dziecka i przyjaciółką Cheryl (pełnokrwista kreacja Pauliny Holtz). Punktem wyjścia jest list znaleziony przez wścibską konserwatywną matkę. Jednak to pudełko specjalnych czekoladek wywróci całą akcję do góry nogami.
Siłą przedstawienia "Głowa w piasek" jest tekst – ważny, z przesłaniem, nasycony ironią i specyficznym – ja bym to nazwał bezczelnym – humorem. Nie chcę zdradzać za dużo szczegółów, bo tę sztukę warto obejrzeć samemu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mosty między księciem Harrym i jego rodziną są już spalone?
Na pewno jest dobrze poprowadzoną psychoterapią i analizą społeczeństwa, która nie przytłacza. Jest też kolejnym w teatrach Jandy manifestem w obronie społeczeństwa LGBT i wolności osobistej.
Wielokrotna współpraca Marii Seweryn z reżyserem Adamem Sajnukiem jest w jej pracy zauważalna. Dbałość o szczegóły, muzykę, atmosferę i przede wszystkich grę aktorek. Choć – przyznaję – miałem obawy, czy serialowo-filmowy team Książkiewicz-Holtz-Stużyńska odnajdzie się w przestrzeni Teatru Polonia, po obejrzeniu sztuki minęły. Aktorki dopracowały swoje role, widać między nimi i reżyserką chemię. A dzięki temu łączność pomiędzy sceną a widownią pozostaje niezakłócona przez 90 minut przedstawienia.
"Głowa w piasek" to kolejna trufla do pudełka czekoladek teatrów Jandy, ważne uzupełnienie repertuaru i przy okazji niezła rozrywka.
Ocena spektaklu: *****/******
Jakub Panek, krytyk teatralny, dziennikarz i wydawca Wirtualnej Polski