Agata Młynarska nawet na chwilę nie zwątpiła w Owsiaka. "Wracamy do roboty"
Agata Młynarska od początku związana jest z WOŚP. Po rezygnacji Owsiaka z funkcji prezesa, nie traciła w niego wiary. Teraz radości nie ma końca.
W sobotę, 20 stycznia odbyły się uroczystości pogrzebowe Pawła Adamowicza. Tuż po nich Jurek Owsiak wygłosił do niego osobisty apel. W poruszających słowach podsumował sytuację minionych dni i oznajmił, że wraca.
- Biorę się do roboty. Biorę się jeszcze 10 razy mocniej. To pokazuje, że twoje ideały Paweł, wróciły jeszcze z większą mocą. Tak, będę grał z Orkiestrą i tak, będę prezesem Fundacji. Mam nadzieję, że miliony Polaków słuchających homilii, powiedzą nienawiści: nie! - usłyszeliśmy w apelu Owsiaka na Facebooku.
ZOBACZ WIĘCEJ: Żona Adamowicza do Owsiaka: Jurku, zmień swoją decyzję i graj z nami dalej
Agata Młynarska, która od początku związana jest z WOŚP, nie kryła radości. Na swoim profilu na Instagramie dodała pełen emocji post.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Wracamy do roboty. Jurek! Wieeeeeelkie Dziękiiiiiii - czytamy pod fotką.
Pierwszy finał WOŚP odbył się 2 marca 1993 roku. Poprowadzili go wówczas Agata Młynarska, Walter Chełstowski oraz Jurek Owsiak. Dziennikarka po 27 latach nadal czynnie angażuje się w działania Fundacji.
Kilka dni temu w rozmowie z Wirtualną Polską prosiła, żeby nie zostawiać Jurka samego w obliczu decyzji, którą podjął. Zapewniała także, że Owsiak wiedział, co robi.
- Pamiętajmy, że Jurek ma prawo do własnych decyzji i musimy to uszanować. Natomiast możemy go prosić, żeby nas nie zostawiał w tej fali dobra, która dzięki niemu płynie przez Polskę. Jurek potrzebuje nas dzisiaj a my potrzebujemy Jurka. Musi wiedzieć, że jesteśmy teraz z nim i nie opuścimy go w żadnej chwili. Jeżeli coś daje nam nadzieję na lepsze jutro, to jest to WOŚP. I nic tego nie zmieni - usłyszeliśmy od dziennikarki.
Nie tylko Młynarska, ale i wiele innych gwiazd, polityków i zwykłych ludzi wspierających WOŚP, apelowało do Owsiaka, żeby wrócił na stanowisko prezesa Fundacji. Także Magdalena Adamowicz prosiła Jurka, żeby grał do końca świata i jeden dzień dłużej. Udało się.