Alec Baldwin odwołał pozew o pomówienie? Polak oskarżył aktora o napaść
W ubiegłym roku Alec Baldwin pozwał Wojciecha Cieszkowskiego o pomówienie. Z zeznań Polaka wynika, że został uderzony przez aktora podczas kłótni na parkingu.
W ostatni piątek Alec Baldwin musiał odwołać swój kontrpozew wobec Wojciecha Cieszkowskiego, który zarzucił mu pobicie na parkingu. W listopadzie 2019 r. aktor pozwał Polaka o zniesławienie, twierdząc, że nie uderzył mężczyzny podczas awantury o miejsce parkingowe.
Do zdarzenia doszło 2 listopada 2018 r. na Manhattanie. Z ustaleń nowojorskiej policji wynika, że między aktorem a właścicielem firmy budowlanej z Polski, Wojciechem Cieszkowskim, doszło do kłótni o miejsce parkingowe. Spór miał zakończyć się rękoczynami, w wyniku których Polak trafił z lekkimi obrażeniami do szpitala, a gwiazdor kina do aresztu.
ZOBACZ TAKŻE: Natalia Nykiel: "Zagram koncert w Teksasie. To wielkie przedsięwzięcie"
Baldwin został oskarżony o napaść i nękanie trzeciego stopnia. 23 stycznia 2019 r. doszło do rozprawy, podczas której aktor przyznał się do winy. Sąd skazał go na jeden dzień terapii, a także wyznaczył mu mandat w wysokości 120 dolarów.
Pod koniec 2019 r. Alec Baldwin zmienił jednak zdanie i oskarżył Cieszkowskiego o składanie fałszywych zeznań. Aktor twierdził, że tylko lekko popchnął Polaka, a ten następnie okłamał policjantów, że został zaatakowany.
W ostatnim czasie Wojciech Cieszkowski odniósł się do kontrpozwu Baldwina.
"Alec Baldwin jest dokładnie taką osobą, jaką postrzega go opinia publiczna. Taką, która mogłaby uderzyć kogoś w twarz podczas kłótni o miejsce parkingowe" - czytamy w oświadczeniu Cieszkowskiego.
"Tak jak odgrywane przez niego postacie, Alec Baldwin jest przekonanym o swojej wyższości celebrytą. Przez wiele lat, zarówno słownie, jak i fizycznie, traktował innych ludzi z pogardą, jeśli uważał ich za gorszych od siebie" - dodał.