Anna Lewandowska odpowiedziała na złośliwy komentarz
Anna Lewandowska już dawno wypowiedziała wojnę hejtowi. Ostatnio dała temu wyraz na Instagramie, gdy inne kobiety krytykowały jej sylwetkę oraz biust.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Ile ludzi, tyle opinii. Takie wnioski można wysnuć, śledząc komentarze pod zdjęciami Anny Lewandowskiej. Większość zachwyca się jej spektakularną figurą, kolejnymi projektami i umiejętnym łączeniem życia prywatnego z zawodowym. Zdarzają się jednak tacy, którzy wszędzie doszukają się tzw. dziury w całym.
Ostatnio obserwatorki na Instagramie wzięły po lupę biust Lewandowskiej. Ania chwaliła się imponującymi mięśniami brzucha w kusym topie i legginsach, ale przecież do czegoś trzeba się przyczepić.
ZOBACZ WIDEO: Wojewódzki kpi z Lewandowskiej. "Wiemy, że Robert nie zawsze trafia"
- A biust gdzie zgubiłaś? - zapytała jedna z obserwatorek.
Na odpowiedź Ani nie trzeba było długo czekać.
- Do kieszeni schowałam, bo nie pasował w kadrze.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Na tym się nie skończyło.
- I co to jest takie piękne???? Nie chciałabym być aż tak chuda. Sama skóra i kości, wszyscy są eko, bio i fit nie mogę. Ania jako kobieta ładna, ale figura jakoś mnie nie powala - napisała kolejna kobieta.
Lewandowska skomentowała również ten wpis.
- Ja wcale nie jestem wychudzona, ba! Mam wystarczającą ilość tkanki tłuszczowej, która pozwala utrzymać odpowiednie procesy w organizmie jak np. menstruacja. Zdrowie jest najważniejsze. Zawsze to powtarzam. Jedno jest pewne... Dobrze, że mężowi się podoba - dodała.
Żona Roberta Lewandowskiego zdaje się zachowywać w tym wszystkim spokój i dystans. Już jakiś czas temu zapowiedziała projekt, który będzie zwalczał anonimowy hejt w sieci. Kto, jak kto, ale ona zna skalę problemu.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.