Anna Rusowicz rozwiodła się po 16 latach. "Nie potrzebuję substytutu ojca"
Do rozwodu doszło w ubiegłym roku, jednak piosenkarce długo udało się utrzymać go w tajemnicy. Teraz potwierdziła, że wieści na temat jej rozstania z mężem są prawdziwe.
Anna Rusowicz rozwiodła się po 16 latach. "Nie potrzebuję substytutu ojca"
Anna Rusowicz i Hubert Gasiul byli małżeństwem przez 16 lat. Razem tworzyli zespół, a po 10 latach małżeństwa doczekali się upragnionego dziecka. Ich syn ma dziś 5 lat. Niedawno w mediach pojawiły się doniesienia o tym, że para się rozwiodła. W styczniu 2023 r. magazyn "Dobry Tydzień" podał, że "sprawa rozwodowa zakończyła się wyrokiem z sierpnia 2022 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie". Teraz piosenkarka potwierdziła te informacje.
Kryzys w związku pary miał nasilić się w okresie pandemii. Jako muzycy, Rusowicz i Gasiul praktycznie nie mieli pracy. Anna radziła sobie z trudną sytuacją lepiej, jej mężowi trudniej było się odnaleźć w tej rzeczywistości. Zaczęli się mocno różnić, a w końcu piosenkarka zupełnie straciła oparcie w mężu.
"Przeszłam swoje"
Teraz z okazji swoich 40. urodzin Rusowicz udzieliła wywiadu magazynowi "Twój Styl", w którym potwierdziła doniesienia o rozstaniu:
"Przeszłam swoje i muszę sobie z tym radzić. Czuję się dojrzałą kobietą. Nie ma już miejsca na iluzję, grę pozorów. Dogoniła mnie realność, a czterdziestka jak klamra spięła moje sukcesy i porażki. To, co osiągnęłam i co mi nie wyszło. Czas był burzliwy: rozwiodłam się, szukam swojego miejsca na ziemi, zaczynam składać życie jeszcze raz".
Gorzko o rozwodzie
Rusowicz miała zaledwie 23 lata, gdy wyszła za mąż. Teraz przyznaje, że rozstanie było dla niej trudne: "Ludzie chcą radosnych historii: było, minęło. A to normalne, że takie doświadczenie boli. Po rozwodzie nie zawsze jest nowe wspaniałe życie. Jest to, które jest".
"Nie potrzebuję substytutu ojca"
Dziś wokalistka wie, że nie potrzebuje mężczyzny, by żyć pełnią życia: "Udowodniłam sobie, że jestem pełnią. To miłe uczucie, gdy zdajesz sobie sprawę, że jesteś samowystarczalna, że nie musisz się na nikim wieszać, od nikogo uzależniać. Jako kobieta nie potrzebuję już życiowego przewodnika czy substytutu ojca".
Trudne dzieciństwo
Anna Rusowicz straciła matkę, gdy była małą dziewczynką. Jej ojciec, Wojciech Korda, oddał ją wtedy pod opiekę wujostwa, a sam zajął się bratem Anny. Piosenkarka długo nie mogła mu tego wybaczyć, jednak gdy ciężko zachorował, odwiedziła go w szpitalu.
W dorosłym życiu marzyła o pełnej rodzinie.
"Największą iluzją okazało się małżeństwo. Ale co mogłam wiedzieć na ten temat? Mama zginęła, gdy miałam siedem lat, ojca właściwie nie znam. Wychowało mnie wujostwo. Moje wyobrażenia o małżeństwie budowałam na marzeniach. Z czasem odkryłam, że w relacji, w której byłam, nie ma miejsca dla mnie. Dotarło do mnie, że ślub zmienia wszystko nieodwracalnie. W pewnym sensie 'ja' przestaje istnieć, odkąd jest 'my'. To rodzi poczucie utraty i wolności" - powiedziała.