Bartosz Żukowski walczy z żoną w sądzie. Zapadł wyrok
Bartosz Żukowski od kilku lat bezskutecznie usiłuje rozwieść się z Ewą Coll i ustalić kwestię alimentów na córkę. Ostatnia decyzja sądu z pewnością nie przyspieszy tego procesu. Była żona aktora zapowiedziała już apelację.
Bartosz Żukowski kojarzony jest z rolą wesołka w serialu "Świat według Kiepskich". Niestety, w życiu prywatnym nie jest mu do śmiechu. Ewa Coll, żona aktora, od lat walczy o rozwód i sądzi się o zaległe alimenty, których Żukowski nie płaci na 9-letnią córkę Polę.
Pisaliśmy jakiś czas temu, że za niepłacenie alimentów Żukowskiemu grozi nawet więzienie. Coll, choć miała dość batalii, nie zamierzała odpuszczać. Zażądała dla męża kary pół roku więzienia w zawieszeniu. Podczas ostatniej rozprawy prokurator proponował 4 miesiące pozbawienia wolności i 20 godzin tygodniowo prac społecznych z okresem próby na rok. Sąd nie przychylił się jednak do powyższych wniosków. Coll nie kryła oburzenia tą decyzją.
ZOBACZ WIDEO: #gwiazdy: Walka o dziecko nabiera rozpędu. Żukowski nie odpuszcza
- Sąd umorzył postępowanie ze względu na niską szkodliwość społeczną, uznając przy tym, że Bartosz Żukowski nie jest typowym alimenciarzem, bo przecież opłaca córce prywatną szkołę, zapewnia jej wiele atrakcji i zaspokaja potrzeby duchowe. Wyszło na to, że postanowienia innego sądu można ignorować i alimentów nie płacić. Wystarczy być w tak zwanej szarej strefie, nie wykazywać dochodów i to jest w porządku - skomentowała w rozmowie z "Twoim Imperium".
Żona Żukowskiego nie zamierza jednak zrezygnować z dalszej walki o sprawiedliwość. Zapowiedziała, że złoży apelację.
- Sąd dał się wywieść w pole memu mężowi. Ja tego tak nie zostawię. Spłacam jego długi, a on ma pieniądze na zabawy z córką. W dniu rozprawy był z Polą na nartach, choć trwa rok szkolny. Wyjeżdża z nią, bo dostaje noclegi za darmo, na znaną twarz. W sądzie zeznał, że wydaje na dziecko 7 tysięcy miesięcznie, ale ja dobrze wiem, że ma zaległości w płaceniu czesnego - podsumowała zdenerowana Coll na łamach tygodnika.