Borkowski wydał 800 tys. zł. na alimenty. Po sądowym wyroku odetchnął z ulgą
Jacek Borkowski po 16 latach od rozstania z byłą żoną Katarzyną, w końcu nie musi płacić jej alimentów. Tak zdecydował sąd.
Jacek Borkowski i jego była żona Katarzyna byli małżeństwem 20 lat. Aktor odszedł od kobiety w 2002 r. , a ona złożyła wówczas pozew o alimenty. Początkowo sąd zarządził, że Borkowski musi wspierać ją finansowo kwotą 5 tys. miesięcznie. Gdy po 6 latach sfinalizowano rozwód, obniżono tę kwotę o 1 tys. zł. To wciąż było bardzo dużo dla aktora, którego pensja nie jest stała. Ostatnio sąd ponownie wziął pod lupę sytuację rodzinną aktora i wszystko wskazuje na to, że ten nie będzie już nie musiał płacić alimentów.
- Zakończyła się sprawa alimentacyjna z moją byłą żoną Katarzyna. Zapadł wyrok w myśl którego nie będę płacił alimentów. Teraz czekam na jego uprawomocnienie. Wyrok jest dla mnie bardzo korzystny. Moja była żona jest osobą, która może pracować i nie jest sama - powiedział w rozmowie z "Rewią".
Owocem związku z byłą żoną Katarzyną jest (36-letnia już) córka Katarzyna. Ale oprócz niej aktor wychowuje 16-letniego syna Jacka i 12-letnią córkę Magdę. Ich mama zmarła w 2016 r., więc Borowski jest ich jedynym opiekunem.
- Mam dzieci na wychowaniu i wolałbym te pieniądze wydać na nie - powiedział Borkowski w wywiadzie. - Mnie te alimenty kosztowały 700-800 tys. zł. Ale nie żałuję niczego I gdyby cofnąć czas, zrobiłbym jeszcze raz tak samo. Zyskałem wiele pięknych lat, romantycznych kolacji, wspólnych śniadań. Tego się przecież nie kupi - dodał.