Nowe fakty. Brat nie wiedział o śmierci Krzysztofa Krawczyka
Krzysztof Krawczyk zmarł w poniedziałek wielkanocny 5 kwietnia. Był to bolesny cios dla żony, syna i innych krewnych. Jak się jednak okazuje, młodszy brat wokalisty, który zmarł miesiąc później, nie wiedział o śmierci Krzysztofa.
Tragiczna informacja o śmierci Andrzeja Krawczyka pojawiła się na oficjalnym profilu Krzysztofa Krawczyka na Facebooku, prowadzonym przez jego menadżera i przyjaciela Andrzeja Kosmalę. "Dzisiaj zmarł Brat Krzysztofa Krzysztofa. Śp. Andrzej Krawczyk. Artysta-malarz. Miał 70 lat. Niech spoczywa w pokoju. Rodzina" - napisano w krótkim oświadczeniu z 7 maja.
Ewa Krawczyk potwierdziła tę smutną wiadomość, ale nie chciała nic więcej dodawać. Wcześniej mówiła, że z Andrzejem jest bardzo źle i spodziewają się najgorszego.
– W tym tragicznym czasie spada na mnie i na naszą rodzinę kolejny cios. Brat Krzysztofa, Andrzej, jest w bardzo ciężkim stanie. Nawet nie wie o śmierci Krzysztofa. Czeka nas najgorsze! – mówiła niedawno szwagierka Andrzeja.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jak wynika z ustaleń "Super Ekspressu", młodszy brat Krzysztofa również zachorował na COVID i musiał przez to trafić do szpitala. Spędził tam ostatnie tygodnie i kiedy cała Polska płakała po Krzysztofie, Andrzej sam walczył o życie i nie był niczego świadomy. "Miał koronawirusa. Był w szpitalu. Rodzina nawet nie mogła poinformować go o śmierci brata" – zdradził informator dziennika.
Tuż przed śmiercią stan Andrzeja Krawczyka poprawił się, ale było to tylko chwilowe. Mężczyzna zmarł 7 maja w wieku 70 lat.