Była minister kultury opowiedziała o swojej walce z nowotworem. "Kora nie przegrała z rakiem"

Choć od śmierci Kory minęło dopiero kilkanaście dni, to przykre zdarzenie już zdążyło nabrać wymiaru symbolicznego. Wiele osób zdecydowało się opowiedzieć o swojej walce z rakiem. Była minister kultury, Małgorzata Omilanowska, ma jeden ważny apel: Kora niczego nie przegrała.

Zmagająca się z rakiem Małgorzata Omilanowska w "Dzienniku Gazecie Prawnej" skomentowała odejście Kory i Tomasza Stańki. I choć mówi się, że artyści przegrali walką z nowotworem, była minister ma w tym temacie nieco odmienne zdanie.

*– Oczywiście, że każde życie kończy się śmiercią. Ale to nie tak, że przegrywa się walkę z nowotworem, że się w ogóle jakąś walkę przegrywa *– wyznała Omilanowska.

Polityk nie mogła przejść obojętnie obok nekrologów, które obiegły sieć po śmierci Olgi Jackowskiej. Sama zmaga się z rakiem i dobrze wie, przez co przechodziła artystka.

– Przecież Kora od diagnozy przeżyła 5 lat. Kiedy czytałam te nekrologi o porażce, o tym, że przegrała walkę z rakiem, to pomyślałam, że ona nic nie przegrała. Nic. To może być porażka medycyny, lekarza porażka. Śmierć nie jest porażką, a końcem życia. Zamykają się drzwi, coś się kończy - powiedziała.

Była minister kultury opowiedziała także o reakcji tabloidów na wieści o jej chorobie.

– Pamiętam, jak moje zdjęcie pojawiło się na plotkarskim portalu. Wychodziłam z teatru, już taka chuda jak teraz. Podpis był, że mam raka, że wycięli mi żołądek, a w komentarzach już mnie pochowano, już byłam minister świętej pamięci. Dla wielu to, że jeszcze żyję, to jakiś cud. Kwestia roku, no, może dwóch. I po mnie. Większość nie patrzy na mnie jak na osobę, która najprawdopodobniej jest wyleczona – wyznała Małgorzata Omilanowska.

Pożegnanie artystki odbędzie się w najbliższą środę 8 sierpnia na Powązkach.