Ciąg dalszy afery z Asią Argento: molestowany chłopak przerywa milczenie
Jimmy Bennett, który oskarżył Asię Argento o molestowanie, wydał pierwsze publiczne oświadczenie w tej sprawie.
Aktor powiedział, że był "zbyt przerażony i zawstydzony", by mówić o zajściu zaraz po nim i gdy dziennikarze "The New York Times" próbowali ostatnio zadawać mu pytania w tej sprawie.
Bennett zaczął swoją wypowiedź od wyrażenia uznania dla kobiet i mężczyzn, którzy zaangażowali się w ruch #MeToo i opowiedzieli o swoich osobistych doświadczeniach. Później dodał, że jego trauma ponownie zaczęła go dręczyć, gdy Asia Argento zaczęła mówić, że padła ofiarą gwałtu.
"Byłem nieletni, gdy sytuacja miała miejsce i próbowałem szukać sprawiedliwości w sposób, który miał dla mnie sens w tamtym czasie, bo nie byłem gotów by zmierzyć się z pokłosiem upublicznienia mojej historii" – napisał w oświadczeniu – "Wtedy myślałem, że w naszym społeczeństwie nadal piętnuje się mężczyzn, którzy znaleźli się w takiej sytuacji. Nie sądziłem, że ludzie zrozumieją to wydarzenie z punktu widzenia nastoletniego chłopaka."
"W moim życiu musiałem przezwyciężyć wiele przeszkód, a to jest kolejna kwestia, z którą poradzę sobie z czasem. Chciałbym już mieć to doświadczenie za sobą. A dziś wybieram, by iść naprzód, ale już nie w ciszy."
Argento stanowczo zaprzeczyła, że kiedykolwiek uprawiała seks z Bennettem. Dzień później wyciekły ich wspólne zdjęcia topless oraz prywatne esemesy, w których aktorka miała przyznać się do stosunku z nastolatkiem.
Przypomnijmy, że całą sprawę nagłośnili dziennikarze "The New York Times", którzy zarzucili Argento, że potajemnie opłaciła Bennetta, by nie wytaczał przeciwko niej procesu. Miał otrzymać 380 tys. dol. Sprawa wyszła na jaw dopiero teraz, bo prawnicy obu stron doszli do ugody.
Pozew miał trafić do Argento w listopadzie 2017 roku. Bennett twierdził w nim, że molestowanie zniszczyło jego psychikę i zahamowało karierę. Postanowił oskarżyć ją po tym, jak wystąpiła przeciwko Harveyowi Weinsteinowi. Aktorka powiedziała wówczas, że producent ją zgwałcił i tym samym stała się jedną z osób inicjujących akcję #MeToo.