Cyrk w sądzie. Depp załamał się po zeznaniach psychiatry
Nazwał Deppa "idiotą" i kompletnie pogubił się w swoich zeznaniach, gdy pytano go o to, na jakiej podstawie dokonał analizy zachowania aktora. Psychiatra dr David Spiegel dał "popis" w sądzie. Doczekał się lawiny negatywnych komentarzy.
Proces Johnny'ego Deppa i Amber Heard trwa w najlepsze. Niestety daleko tej rozprawie do merytorycznych analiz tego, co zaszło między dawnymi małżonkami. Przypomnijmy, że oskarżenia rzucane na sądowej sali są poważne, bo Amber oskarża Johnny'ego o przemoc domową, gwałt, zastraszanie, poniżanie jej i zniszczenie kariery. Depp z kolei oskarża byłą żonę o zniesławienie, fabrykowanie dowodów, a także przemoc fizyczną i psychiczną. Proces ten zapisuje się jednak w historii jako przedziwne widowisko pełne absurdalnych zdarzeń.
Po zeznaniach Deppa i Heard przyszła kolej na to, by prawnicy obu stron przesłuchali kolejną grupę ekspertów wmieszanych w sprawę. Podczas jednego z ostatnich posiedzeń sądu zeznawał dr David Spiegel - powołany przez obrońców Heard psychiatra. Nie pomógł, a być może tylko zaszkodził Heard.
Amber Heard i Johnny Depp ponownie w sądzie. Publicznie piorą brudy
Psychiatra stwierdził, że zachowanie Johnny'ego Deppa zbieżne jest z zachowaniem kogoś, który jednocześnie ma zaburzenia osobowości związane z nadużywaniem różnych substancji i kogoś, kto jest oprawcą dla swojego partnera.
Zapytany przed prawnika Deppa o to, na jakiej podstawie tak twierdzi, Spiegel nie potrafił przedstawić zrozumiałych argumentów. Mówił: - Zdaje się, że podstawą jest prawdopodobnie to, jak zachowuje się publicznie, widziałem go, jak reaguje na innych, widziałem go w mediach.
Psychiatra, który swoimi zeznaniami miał teoretycznie obciążyć Deppa, tylko się pogrążył i sprawił, że obrońcy Amber wyszli bardzo niekorzystnie, bo prawnicy Deppa wypunktowali, że Spiegel prawdopodobnie ocenił aktora na podstawie jego roli w "Piratach z Karaibów". Depp próbował być poważny, ale gdy padło pytanie o to, czy psychiatra widział też film "Charlie i fabryka czekolady", gdzie Depp gra Willy'ego Wonkę, załamał się. Gdyby mógł, parsknąłby śmiechem. Lekarz stwierdził, że filmu nie widział, podobnie jak "21 Jump Street", gdzie Depp ma maleńką rolę w jednej scenie.
Depp mógł tylko kręcić głową z niedowierzania.
Prawnicy Deppa przytoczyli wypowiedź psychiatry sprzed procesu. Nazwał on aktora "idiotą". Spiegel próbował się bronić, że wypowiedź mogła być wyrwana z kontekstu, ale to nie wystarczyło fanom Deppa, którzy lawinowo zaczęli umieszczać negatywne oceny na profilu lekarza. "Na podstawie jego zeznań i dziwnego zachowania w trakcie procesu Depp-Heard boję się o pacjentów, którzy są pod jego 'opieką'" - napisała jedna z osób.
"Narcyz, oszust i arogancki idiota" - dodał inny użytkownik. "Wydaje się, że chciał po prostu pojawić się w telewizji. Bezsensowne komentarze, odrzucał każde pytanie, był ekstremalnie agresywny. Ignorant diagnozujący ludzi, których nawet nie spotkał" - wypunktował kolejny.
Proces trwa. Ława przysięgłych ma zacząć obrady w piątek 27 maja. Kiedy ogłoszą swój werdykt? Obrady mogą potrwać kilka godzin, a nawet kilka dni.