Daniel Kuczaj odpowiada hejterom. "No nie urosnę!"
Daniel Kuczaj przyznał się niedawno za pośrednictwem Instagrama, że przeszedł operację plastyczną nosa. Czuł, że jest to konieczne, aby lepiej się ze sobą poczuć. Przy okazji internauci wytknęli mu niski wzrost.
Krzywy nos był efektem przykrego omdlenia wiele lat temu, które sprawiło, że jego przegroda nosowa krzywo się zrosła. Dopiero teraz Daniel postanowił poddać się zabiegowi, o którym marzył od dawna.
ZOBACZ TEŻ: Qczaj z pokorą o show-biznesie: "Nie umiem trzymać języka za zębami"
"Żyłem sobie z tym lata, ale po latach uznałem, że czas to zmienić, by czuć się lepiej, oddychać lepiej i by ćwiczyło się lepiej i... (co się okaże) wyglądać lepiej. Zrobiłem to dla siebie..." - napisał pod zdjęciem, na którym widoczny jest opatrunek i bolesna opuchlizna.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Fani zareagowali natychmiastowo i zapytali trenera, czy mu czasem nie odbiła woda sodowa.
"Codziennie przesiewam się przez sito sarkazmu, by dało się funkcjonować i być szczęśliwym w naszym kraju" - napisał ze smutkiem.
"Nos? Co tam nos - mógł z nim żyć, ale jakbym miał jego 150 cm w kapeluszu, to bym się powiesił" - przytoczył wiadomości od "życzliwych" fanów Qczaj. I od razu powiedział:
- Nie urosnę! No k...a nie urosnę, ale jestem najszczęśliwszym obywatelem świata, bo w 10000 proc. rozumiem sens słów, które są moim mottem: UKOCHOJSIE! - napisał z dumą.
- Wiem kim jestem i ani nos, ani wzrost, ani mięśnie większe czy mniejsze nie mają tu żadnego znaczenia. Budowałem poczucie własnej wartości od poziomu -100, by dziś móc czuć motyle w brzuchu i dumę z siebie - nie przez zrobienie sobie operacji. Lecz przez to, że przyciągam do siebie ludzi którzy #ukochojsie rozumieją i ćwiczą za mnie i śmieją się za mnie, gdy ja nie mogę, bo mam gębę poklejoną taśmami - dodał.
Fani pogratulowali mu poczucia humoru i dystansu do siebie, a hejterzy stracili motywację do dalszego komentowania. Bo skoro trener już dawno zaakceptował, to jaki jest, to przecież dalsze wytykanie palcami traci sens i już nie bawi. Miejmy nadzieję, że Qczaj szybko wróci do formy, a na jego twarzy znów zagości szeroki uśmiech.