Daniel M. miał problemy z alkoholem już w gimnazjum. "Rozpieszczałem syna"
O problemach Daniela M. usłyszała cała Polska. Okazuje się, że syn króla disco polo nie był aniołkiem już w gimnazjum.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Jak podaje "Super Express", Daniel M. miał problemy z alkoholem już w gimnazjum. Informację tę potwierdza sam Zenek Martyniuk. Z kolei 29-latek zapewnia, że to już za nim, a alkohol porzucił w maju.
- Chodziłem z żoną na wywiadówki do Daniela. Jedną zapamiętałem szczególnie. Zwołano ją w trybie natychmiastowym. Była wielka afera, bo syn i jego koledzy w drugiej klasie gimnazjum dorwali się do alkoholu, a potem wyskakiwali przez okno na parterze i uciekli z zajęć - opowiadał Zenek Martyniuk w książce "Życie to są chwile".
Martyniuk przyznał, że nie ukarał syna za ten wybryk.
- Niech każdy uczy się na swoich błędach. Jestem łagodny wobec Daniela. Mnie wychowano bezstresowo, ojciec w życiu nie podniósł na mnie ręki, więc w moim życiu także nie stosuję przemocy. Czasem dostawało mi się słownie od żony, że powinienem być bardziej stanowczy i wymagający wobec syna.
Król disco polo wraz z małżonką rozpieszczali Daniela.
- Może to niedobrze, ale rozpieszczałem syna. Zawsze miał wszystkie najmodniejsze zabawki i gadżety - mówił w książce muzyk.
Słowa Martyniuka potwierdza jego żona, Danuta.
- Kiedy Daniel był młodszy i czegoś mu zabroniłam lub zrobiłam nie po jego myśli, natychmiast łapał za słuchawkę i dzwonił do Zenka, żeby naskarżyć, bo wiedział, że ojciec we wszystkim mu pobłaża.
Obecnie Daniel M. ma problemy z prawem. Ostatnio został zatrzymany przez policję za awanturę domową. Znaleziono też przy nim narkotyki.
ZOBACZ TAKŻE: Syn Martyniuka czuje się bezkarny? "Rozpieściły go pieniądze ojca"
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.