Daniel M. zdradził, jak poznał Ewelinę. Przy okazji dogryzł koleżankom żony
Daniel M. nie zamierza na dobre znikać z mediów społecznościowych. Wprost przeciwnie. 29-latek coraz lepiej się bawi i chętnie komentuje doniesienia na swój temat.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Daniel M. wydaje się być zupełnie niewzruszony tym, co się wokół niego dzieje. Jak gdyby nigdy nic, ogląda seriale na Netflixie, słucha muzyki i udaje się na nocne przejażdżki samochodem. Chętnie chwali się też, jak w zastraszającym tempie przybywa mu tzw. followersów na jego koncie na Instagramie.
Nie oznacza to jednak, że 29-latek nie śledzi newsów w mediach na swój temat. Przykładem na to może być to, co pokazuje swoim obserwatorom na Instagramie. Ostatnio oburzył się, że internauci nazywają go "kryminalistą". Teraz zdementował plotki, jakoby swoją żonę Ewelinę poznał na jednej z imprez w stolicy.
- Siostra Eweliny, równie ładna, planowała rozpocząć karierę w modelingu. Wzięła ze sobą siostrę i pojechały do Warszawy. Tam na jednej z imprez zapoznały syna Zenka Martyniuka. O hucznym ślubie wszyscy czytaliśmy w internecie. Wydawało się, że będzie im dobrze - opowiadały jakiś czas temu koleżanki Eweliny.
- Poznaliśmy się przez internet, Ewelina zaobserwowała mnie na Instagramie - wyjaśnił Daniel w swoim InstaStory. Przy okazji dogryzł znajomym żony, sugerując, że chcą coś ugrać na aferze z jego udziałem.
- To są dowody na to, że mają parcie na szkło. Pierwsze nasze spotkanie było w hotelu w Koninie. Dodam tyle, że Ewelina się tego wstydziła i od zawsze próbowała wymyślić, jak się poznaliśmy. Hahaha a teraz dowiaduję się, że poznałem ją razem z siostrą. Padam ze śmiechu, serio - podsumował.
Przypominamy: 2 stycznia br. Sąd Rejonowy w Turku skazał Daniela M. na karę grzywny. Chodzi o incydent z maja 2018 r.: posiadanie grama marihuany i szarpaninę z domownikami w domu ówczesnej narzeczonej, a teraz żony.
Kolejna awantura miała miejsce w niedzielę, 30 grudnia 2018 r. Daniel M. miał nie wpuścić do mieszkania w Wasilkowie na Podlasiu swojej 19-letniej, ciężarnej żony. W efekcie na miejsce zostali wezwani policjanci. W czasie interwencji policja znalazła w mieszkaniu 3,5 grama marihuany. Prokuratura w Białymstoku prowadzi w tej sprawie czynności.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.