Daniel Martyniuk wyznaje całą prawdę. Chciał się rozwieść miesiąc po ślubie
Syn gwiazdy disco polo nie szczędzi słów krytyki byłej żonie. Razem z mamą uważają, że Ewelina od początku wykorzystywała ich na pieniądze.
Daniel Martyniuk odzyskał wolność. Sąd w Białymstoku zakończył jego nieudane małżeństwo z młodszą o 10 lat Eweliną.
Zaledwie 2 miesiące po ich ślubie media rozpisywały się o pierwszych kryzysach. Rzekomo Daniel pod wpływem używek, w środku zimy nie chciał wpuścić do domu ciężarnej żony. Teraz mężczyzna zaprzecza tej wersji wydarzeń.
Daniel Martyniuk bohaterem afer. Rodzina ma już zszargane nerwy
- Nigdy nikogo nie wyrzuciłem - rzucił Daniel Martyniuk w rozmowie z "Faktem". Jego słowa przed kamerami potwierdziła jego ciocia, która miała być świadkiem tego zdarzenia.
Młody Martyniuk przyznał, że od początku wiedział, że nie stworzy udanego małżeństwa z Eweliną. Chciał się rozwieść już miesiąc po ślubie. Mimo to czekał aż Ewelina złoży pozew.
- Ona chce się rozwieść i jeszcze koniecznie z mojej winy. Ja chciałem już dawno to zgłosić, miesiąc po ślubie chciałem się rozwieść - wyznał.
Jego największa obrończyni, czyli mama Danuta Martyniuk dodała, że miesiąc po ślubie Ewelina nie chciała się zgodzić na rozwód i ukrywała akt małżeństwa. "Oni mieli swój plan po prostu" - oceniła zachowanie byłej synowej i jej rodziców.
Gdy przed kamerami pojawił się ojciec Eweliny, Martyniukowa próbowała przekazać mu górę prezentów dla wnuczki. Tłumaczyła, że Martyniukowie nie chcieli doprowadzić do ślubu, tylko rodzina dziewczyny na niego nalegała. Jak uznał Daniel, "bo pieniędzy k... wieśniaki chcą".