"Diwa Putina" nie zostanie bez grosza. Ma nową pracę
Anna Netrebko, nazywana "Diwą Putina", to rosyjska śpiewaczka operowa. Jeszcze do niedawna popierała rosyjskiego dyktatora, przez to straciła pracę w słynnej Metropolitan Opera. Ale to jednak nie koniec jej międzynarodowej kariery.
Niedługo po rozpoczęciu wojny w Ukrainie pisaliśmy o upadku kariery dyrygenta Walerija Giergijewa, wieloletniego przyjaciela Putina, który rocznie stawał na największych scenach świata blisko 250 razy - od Nowego Jorku, po Monachium i Mediolan. Teraz pozostają mu występy tylko w Rosji i zaprzyjaźnionych z nią krajach. Podobnie miała się sprawa Anny Netrebko, wybitnej sopranistki, która w 2014 r. przekazała milion rubli rosyjskim separatystom, oficjalnie na rzecz opery w Doniecku. Pupilka prezydenta Rosji zapłaciła wysoką cenę za to, że latami nie odcinała się od Putina.
Na początku marca Netrebko straciła kontrakt z Metropolitan Opera. "To wielka strata artystyczna dla Met i dla opery. Anna jest jedną z największych śpiewaczek w historii Met, ale nie z Putinem zabijającym niewinne ofiary w Ukrainie, nie było innego wyjścia" - ogłosił dyrektor generalny sceny Peter Gelb. Mniej więcej miesiąc później śpiewaczka wydała oświadczenie i być może to sprawiło, że jej kariera jednak nie legnie w gruzach.
Zobacz: Polskie gwiazdy angażują się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dają przykład innym
"Wyraźnie potępiam wojnę w Ukrainie, a moje myśli są z ofiarami tej wojny i ich rodzinami. Moje stanowisko jest jasne. Nie jestem członkiem żadnej partii politycznej ani sojusznikiem żadnego przywódcy Rosji" - pisała na Facebooku pod koniec marca.
"Przyznaję i żałuję, że moje przeszłe działania lub oświadczenia mogły zostać błędnie zinterpretowane. W rzeczywistości spotkałam prezydenta Putina tylko kilka razy w całym moim życiu, głównie przy okazji odebrania nagród w uznaniu mojej sztuki lub podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Poza tym nigdy nie otrzymałam żadnego wsparcia finansowego od rządu rosyjskiego, mieszkam i jestem rezydentem podatkowym w Austrii. Kocham moją ojczyznę Rosję i szukam pokoju i jedności poprzez moją sztukę. Po zapowiedzianej przerwie wznowię występy pod koniec maja, początkowo w Europie" - tłumaczyła śpiewaczka.
Jak się okazuje, Netrebko została zatrudniona przez operę w Monte Carlo. Wystąpi w realizacji opery Giacoma Pucciniego - "Historii kawalera des Grieux i Manon Lescaut". Śpiewać będzie nie raz, a cztery. 50-letnia Rosjanka zastąpi Marię Agrestę, która została już wcześniej zapowiedziana w roli Manon. Tenor Yusif Eyvazov, a prywatnie mąż Netrebko, ma zaśpiewać partię Des Grieux.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski