Przyłapali go fotoreporterzy. Na swoją kolej czekał długie godziny
W starciu z koronawirusem nie ma równych i równiejszych. Piotr Adamczyk, podobnie jak wielu jego kolegów z branży, musi regularnie testować się na obecność wirusa. A to oznacza stanie w wielogodzinnych kolejkach po wymaz.
Filmowa branża, mimo szalejącej pandemii zachorowań na COVID-19, dalej funkcjonuje, choć w nowych, uciążliwych realiach sanitarnych obostrzeń. Dystans, dezynfekcja i maseczki na stałe zagościły także na planach seriali, jednak poza nimi aktorzy muszą także regularnie przedstawiać wyniki testu na obecność koronawirusa. Wie o tym doskonale Piotr Adamczyk, który jakiś czas temu rozpoczął pracę na planie serialu "Lepsza Połowa".
Dziennik "Fakt" przyłapał popularnego aktora, który czekał cierpliwie na swoją kolej w długiej kolejce po wymaz w punkcie diagnostycznym na warszawskim Służewcu.
Prof. Andrzej Matyja o postawie Edyty Górniak: "Jej wiedza zatrzymała się na poziomie starożytności"
"Sobota, godzina 11:10, Piotr Adamczyk ustawia się swoim autem w kolejce do badań na koronawirusa. W aucie spędzi jeszcze dwie godziny i do punktu poboru wymazu dotrze dopiero o godzinie 13:11" - relacjonuje przytoczony tabloid, zamieszczając przy okazji bogatą fotorelację, na której widać, jak Adamczykowi pobierany jest wymaz z nosogardzieli.
Miejmy nadzieję, że wynik testu na obecność koronawirusa okazał się negatywny, a Piotr Adamczyk będzie mógł bez przeszkód wykonywać swoje zawodowe obowiązki.
Trwa ładowanie wpisu: instagram