Doda chce wyprowadzić się z Warszawy. Ma dość smogu
Po latach życia w stolicy Doda mówi: dość! Przeszkadza jej to, co większości warszawiaków. Skutki wdychania smogu odbijają się na jej zdrowiu.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Doda wyprowadziła się z rodzinnego Ciechanowa do Warszawy, gdy miała 14 lat. Przez lata rozwijała swoją karierę w stolicy. Teraz wszystko może się zmienić.
Smog zaczyna przeszkadzać coraz większej liczbie mieszkańców. W tym Dodzie, której zanieczyszczone powietrze odbija się na zdrowiu.
ZOBACZ TAKŻE: Doda o koncercie "Artyści przeciw nienawiści": "Czasami brakuje mi siły i motywacji"
- Ze względu na smog, mam fatalną chrypę i ciężko mi się śpiewa. To mnie wykańcza! Całe życie dbam o struny głosowe, a teraz, wychodząc na zewnątrz, chcąc nie chcąc, czuję się jakbym wypaliła trzy paczki papierosów. Bardzo mocno odbija się to na moim zdrowiu. Czuję się fatalnie - mówiła w rozmowie z "Plejadą" piosenkarka.
Ponoć podczas koncertów w stolicy Doda ma problem nawet z wyciągnięciem wyższych dźwięków.
- Przez smog mam chrypę i ciężko mi się śpiewać. Wykańcza mnie to - zwierzyła się portalowi.
Wyprowadzka z ukochanej Warszawy miała być ostatecznością. Wydaje się, że artystka nie ma wyjścia.
- Żeby się podleczyć planuje wyprowadzić się z Warszawy. Na jakiś czas - dodała.
Ale nie tylko Dodzie smog uprzykrza życie. Przypomnijmy, że jakiś czas temu Grażyna Wolszczak pozwała Skarb Państwa za niewystarczającą walkę ze smogiem.
Sąd przyznał jej wówczas rację i zasądził od państwa przekazanie 5 tys. złotych na rzecz fundacji Unicorn z Krakowa.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.