Przyznaje, że to koniec? Zastanawiający wpis Dody

Na początek 2021 roku zaplanowana jest premiera filmu "Dziewczyny z Dubaju", będącego ekranizacją bestsellerowej książki Piotra Krysiaka o tym samym tytule. Reżyserią zajęła się Maria Sadowska, a produkcją Doda i jej mąż Emil Stępień, którzy wcześniej odpowiadali m.in. za realizację filmu "Pitbull. Ostatni pies". Rabczewska nie ukrywa, że filmowa branża pociąga ją coraz bardziej i nie wyklucza, że będzie rozwijać się w tym kierunku. Jakiś czas temu, w rozmowie z "Super Expressem", przyznała nawet, że rozważa studia w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Wiele wskazuje jednak na to, że nie tylko nad tym rozmyśla w ostatnim czasie.

Po tym, jak na początku listopada media obiegła informacja o rzekomym romansie Dody z amerykańską gwiazdą, Maxem Hodgesem, nie ustają plotki o małżeńskim kryzysie artystki. Dwuznaczne wpisy w mediach społecznościowych, takie jak ten ostatni, z pewnością nie pomagają ukrócić domysłów na ten temat.

"Nie boję się odpowiedzi NIE, boję się odpowiedzi TAK, które przeszły mi koło nosa, bo się zbyt szybko poddałam. Porażki nie powinny wywoływać strachu, przerażać może tylko fakt, że się nie spróbowało" - napisała niedawno Dorota Rabczewska, znów dając fanom do myślenia, czy nie odnosi się w ten sposób do kondycji swojego związku z Emilem Stępniem.

Przypomnijmy, że piosenkarka i producent pobrali się w 2018 roku. Ślubna uroczystość była objęta ścisłą tajemnicą, a gwiazda dopiero po fakcie ujawniła mediom jej szczegóły.

Emil Stępień skomentował zaś niedawno pogłoski krążące o końcu jego małżeństwa z Dodą. W lakonicznym stwierdzeniu dla dziennika "Fakt", zdecydowanie zaprzeczył plotkom. - Nie rozstaliśmy się. Dziękuję za telefon i troskę. Nic więcej nie powiem - powiedział w rozmowie z dziennikarzem.