Dorota Rabczewska wybrała zdrowe życie
35 lat, przystojny mąż, kariera - Doda nigdy nie miała się lepiej. I nigdy lepiej nie wyglądała. Jest szczupła, ma piękną cerę (od kilku lat na co dzień się nie maluje), czuje się doskonale. Okazuje się, że to wszystko zasługa... Emila Stępnia. 41-letni mąż piosenkarki nie jest typem imprezowicza, nie spożywa alkoholu, a żona poszła w jego ślady.
W rozmowie z "Super Expressem" powiedziała: - Przestałam pić alkohol dzięki temu, że mój mąż nie pije. Nigdy w życiu nie widziałam go wieczorem z piwkiem w ręku, oglądającego mecz albo z drinkiem, żeby się zrelaksować. Nie chodzimy też na imprezy. Bardzo się z tego powodu cieszę. Nigdy nie byłam imprezowa. Gram dużo koncertów, więc wolę w domu wypocząć, a nie imprezować. Cieszę się, że znalazłam osobę, która prowadzi podobny tryb życia do mojego – czyli zdrowy tryb życia.
Alkohol? Raz na jakiś czas
- Piję maksymalnie raz na miesiąc lub raz na dwa miesiące, gdy spotykam się ze znajomymi. Delektujemy się wtedy białym winem - wyznała Doda.
Piosenkarka dzięki takiemu stylowi życia lepiej się czuje, ale też doskonale wygląda. W ostatnich latach gwiazda systematycznie chudła, ale robiła to zdrowo - bez nadmiernych wyrzeczeń, bez karkołomnych treningów.
- Przestałam też jeść mięso, choć nie będę ukrywała - bardzo lubię smak mięsa. Natomiast z różnych względów, m.in. zdrowotnych, ograniczyłam się do tego, by z mięsa jeść tylko ryby i raz na kilka miesięcy drób. Ograniczanie spożycia mięsa jest bardzo dobre dla naszego zdrowia, dla naszej planety. Mięso jest faszerowane antybiotykami, sterydami, paszą GMO. Przestajesz je jeść – od razu lepiej wyglądasz! Pomagasz planecie i przyszłym pokoleniom - czytamy w "Super Expressie".
10 lat temu - w 2009 r.
Dekadę temu Doda była 25-latką, ale to teraz robi większe wrażenie - i zgrabną figurą, i sposobem na jej utrzymanie. Piosenkarka nie pije alkoholu (za to dużo wody), nie je mięsa, a aby ćwiczyć mięśnie codziennie chodzi po schodach.
Doda w 2019 r.
Rabczewska dba o siebie, żyje zdrowo i dzięki temu tryska energią. Pomógł jej w tym Emil, ale Doda przypomina wszystkim żonom i singielkom - to nie mężczyzna przesądza o waszej wartości.
"Dziewczyny, nie uzależniajcie swojej wartości od mężczyzny. To wspaniałe mieć kogoś, kto cię bezinteresownie kocha i akceptuje, ale nie utrwalajmy SAME przekonania, że tylko przy facecie kobieta ewoluuje i się uszlachetnia. A co jeżeli jutro się rozwiodę?" - pisze Doda na swoim instagramowym profilu.