Dom Dona Vasyla wystawiony na sprzedaż. Szkoda, że tak to się kończy
Wielki dom, a w środku mnóstwo pamiątek. Don Vasyl wystawił na sprzedaż swoją posiadłość w Ciechocinku. Łatwo odszukać ogłoszenie. Pośrednik zachwala, że w posiadłości można zorganizować hotel.
O problemach finansowych Dona Vasyla mówi się już od kilku miesięcy. Muzyk ma problemy ze skarbówką. Po kilku latach działalności okazało się, że mężczyźni, którzy zajmowali się jego finansami, nie płacili podatków. Uzbierała się ogromna kwota, której muzyk nie jest w stanie spłacić. Kolejny etap tej historii zasmuca.
Zobacz: Prolog - rozmowa z Ałbeną Grabowską (cały odcinek)
Don Vasyl szuka sposobu, by spłacić długi. W internecie ukazało się ogłoszenie, z którego wynika, że gwiazdor i jego rodzina muszą wyprzedać część majątku.
"Biuro nieruchomości Blue Home ma przyjemność przedstawić państwu ofertę sprzedaży posesji zlokalizowanej w Ciechocinku! Składa się ona z dwóch domów, które znajdują się na dwóch działkach budowlanych. Łączna powierzchnia działek wynosi 3800 m2" - czytamy na stronie agencji.
W pierwszym na parterze jest duży, przestronny salon z kominkiem, dwa pokoje, oddzielna kuchnia i łazienka. W garażu znajdują się 3 pokoje do własnej aranżacji. Na piętrze znajduje się 7 pokoi, kuchnia i łazienka. Dom, jak czytamy, został zbudowany 15 lat temu.
"Dom z racji swoich rozmiarów świetnie sprawdzi się jako inwestycja pod hotel czy pensjonat!" - piszą autorzy ogłoszenia.
A dalej: "Do nieruchomości przynależy drugi dom o powierzchni 300m2. Jest to dom dwukondygnacyjny (każda kondygnacja 150m2) w stanie surowym zamkniętym. Przed obiektami znajduje się duży parking".
Na stronie umieszczono też zdjęcia domu Don Vasyla.
Cena, za jaką sprzedają te nieruchomości? 850 tys. zł. Gdyby udało się sprzedać domy, Vasyl miałby pieniądze na spłacenie sporej części długu w skarbówce.
Przypomnijmy, że w związku z publikacją doniesień na swój temat oraz licznymi nieprzychylnymi komentarzami w sieci Don Vasyl postanowił zabrać głos. Wydał oficjalne oświadczenie, które przysłał do naszej redakcji.
"Chciałbym oświadczyć, że absolutnie nie unikam odpowiedzialności i nie proszę nikogo o pomoc w spłaceniu moich długów. Jestem na etapie porozumienia z urzędem skarbowym i dołożę wszelkich starań moją pracą, aby spłacić moje zobowiązania!" - pisał muzyk.
"Poniosę konsekwencje mojej wcześniejszej naiwności i niewiedzy. Jestem uczciwym człowiekiem i uwierzyłem w uczciwość moich współpracowników" - czytaliśmy.
Pełną treść oświadczenia możecie przeczytać w naszym poprzednim tekście.