Donald Trump nie popisał się podczas spotkania z królową Elżbietą. O krok od kompromitacji
Wizyta Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii sprzed kilku dni ciągle jest komentowana przez media na całym świecie. Donald Trump nie może pochwalić się zbyt wieloma sukcesami po spotkaniu z królową.
Donald Trump opuścił już Wielką Brytanię, ale medioznawcy wciąż analizują każdy jego krok i gesty podczas spotkań dyplomatycznych z monarchią. Co najgorsze, prezydent USA nie popisał się znajomością dworskiej etykiety przy samej królowej Elżbiecie. Mówi się o wizerunkowej katastrofie.
ZOBACZ TAKŻE: Ale wpadka. Melania musiała ratować męża
Wizyta dyplomatyczna Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii była wyjątkowo nieudana. W ciągu trzech dni zaliczył kilka poważnych wpadek.
Najpierw zasnął podczas przemówienia królowej Elżbiety II, później obraził Meghan Markle i poklepał królową po plecach. Jakby tego było mało, usiłował także stuknąć się unoszonymi w toaście kieliszkami z monarchinią. Okazuje się jednak, że to nie koniec.
Królowa Elżbieta zaprosiła Trumpa na zorganizowaną specjalnie dla niego wystawę w pałacu Buckingham. U boku męża, na jego szczęście, cały czas obecna była Melania Trump, która czuwała nad jego reputacją.
Innymi słowy, żona prezydenta USA, uchroniła go przed medialną kompromitacją.
Królowa pokazała Trumpowi i jego żonie Melanii pamiątki z wcześniejszych relacji USA i Wielkiej Brytanii. Była wśród nich unikatowa rzeźba konia (Donald Trump wręczył ją królowej w lipcu minionego roku na zamku Windsor).
Elżbieta II zapytała prezydenta, czy pamięta tę rzeźbę. Ku zaskoczeniu monarchini, Trump wprost wyznał, że nie.
- Ależ oczywiście, to statuetka konia, którą podarowaliśmy jej wysokości rok temu - uratowała męża z opresji Melania Trump.
Gdyby nie Melania, Trump wyszedłby na ignoranta.