Wykryto u niej nowotwór. Dorota Gardias jest po operacji. Ale to nie koniec
Dorota Gardias zmaga się z chorobą nowotworową. Pogodynka mówi o tym otwarcie i relacjonuje przebieg leczenia. Miała powody do niepokoju.
Dorota Gardias otwarcie mówi o swoim zdrowiu. Niestety, w ostatnim czasie ma z nim poważne problemy. Prezenterka nie ma jednak zamiaru zatajać, co się z nią dzieje –wierzy, że swoją historią pomoże wielu kobietom, które zmagają się z podobną chorobą, a wiele innych skłoni do regularnych badań i dbania o siebie.
Pogodynka wyjawiła niedawno, że zdiagnozowano u niej nowotwór piersi. Nie kryła, że wiadomość w pierwszej chwili ją zdruzgotała. Szybko jednak doszła do wniosku, że jedynym wyjściem z sytuacji jest oddać się w ręce specjalistów i niezwłocznie poddać się leczeniu.
W programie "Kobiecy punkt widzenia" zdradziła, że w czerwcu wykryto u niej nowotwór, zapewniając jednocześnie, że "jest szczęściarą, bo rokowania są dobre".
Gardias: "Nie jestem w show biznesie tak mocno jak niektórzy. Mam inne priorytety"
Terapia na szczęście nie musiała obejmować chemioterapii. Pogodynka wyjawiła wówczas, że na koniec września miała planowaną operację wycięcia guza. Teraz dziennikarka dochodzi do siebie po zabiegu. W rozmowie z "Party" opowiedziała, jak się czuje i jak przebiegła operacja. Niestety nie obyło się bez komplikacji.
– Przed zabiegiem okazało się, że guz urósł niemal dwukrotnie. Całe szczęście zabieg się udał, a ja czuję się coraz lepiej – wyznała w wywiadzie. Gardias jest już gotowa do podjęcia kolejnego etapu leczenia.
Zanim jednak to nastąpi, pogodynka musi zaczekać na wyniki badań histopatologicznych. – Rokowania są bardzo dobre. Na razie nie mogę nic dźwigać. Wkrótce zacznę rehabilitację ręki i specjalne masaże, które zapobiegają deformacji piersi – dodała optymistycznie.