Dorota Segda i Stanisław Radwan: nie raz byli na życiowym zakręcie
Segda i Radwan: historia ich miłości
Niedawno media obiegła wieść, że mąż Doroty Segdy podupadł na zdrowiu. To jednak nie pierwszy zakręt, jaki małżonkowie spotkali na swojej życiowej drodze. Dorota Segda i Stanisław Radwan są małżeństwem od 2001 r., ale historia ich znajomości sięga lata wstecz. Aktorka poznała Stanisława Radwana podczas studiów w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego.
Relacja aktorki i starszego o 27 lat kompozytora była swego czasu mocno krytykowana, ale to nie przeszkodziło im stworzyć szczęśliwego związku. Choć w ich życiu nie brakowało też zawirowań.
Segda i Radwan: głośny związek
Związek aktorki i muzyka był krytykowany przez środowisko dlatego, że aby być razem, oboje odeszli od swoich małżonków. Radwanowi zajęło to jednak 10 lat. Aktorka wspominała później, że udało im się stworzyć prawdziwie trwałą relację, opartą na miłości i wzajemnym wsparciu.
Do pełni szczęścia brakowało im tylko dziecka. Niestety, potomstwo im nie było pisane. W wywiadzie udzielonym "Urodzie życia", aktorka przyznała, że musiała przepracować zrządzenie losu, ale ostatecznie się z nim pogodziła i spełnia się jako ciotka.
Segda i Radwan: wspiera męża
Para do dzisiaj jest bardzo szczęśliwym małżeństwem. Los jednak po latach znów wystawił zakochanych na próbę. Stanisław Radwan we wrześniu 2017 r. trafił do jednego z warszawskich szpitali na leczenie onkologiczne.
Kompozytor ma problemy zdrowotne od 2013 r., kiedy cierpiał przez sepsę. W pewnym momencie stan jego zdrowia był bardzo zły, ale na szczęście udało się go uratować. Aktorka wówczas zdecydowała się odłożyć na bok zawodowe zobowiązania, by móc w pełni skupić się na pomocy mężowi.
Segda i Radwan: wciąż razem
Teraz zdrowie kompozytora znów dało o sobie znać. 80-letni już artysta cierpi na niewydolność oddechową. Szybko się męczy, a dystanse, które kiedyś nie były problemem, dziś stanowią dla niego wyzwanie.
Dlatego Dorota Segda podjęła decyzję o przeprowadzce. Jak pisze "Rewia", małżeństwo zrezygnowało z mieszkania na poddaszu krakowskiej kamienicy. 80 stopni i brak windy ostro dawały się we znaki mężowi aktorki. Decyzja była naturalna. Tak nie dało się dłużej funkcjonować.