Trwa ładowanie...

Ewa Krawczyk marzyła o dziecku. Przez wiarę Krzysztofa było to niemożliwe

Od ponad roku Ewa Krawczyk jest pogrążona w żałobie po ukochanym mężu. Już jesienią do księgarń trafi jej książka ze wspomnieniami. Będzie dotyczyć tych także trudniejszych chwil u boku gwiazdora.

Krzysztof Krawczy z żoną EwąKrzysztof Krawczy z żoną EwąŹródło: AKPA
dnvi9zc
dnvi9zc

Ewa i Krzysztof Krawczyk przeżyli ze sobą aż cztery dekady. Piosenkarz zawsze publicznie mówił o swoim oddaniu, podkreślał, jak wiele zawdzięcza żonie i że jest miłością jego życia. Niestety, Ewa nie otrzymała od niego tego, o czym tak marzyła.

Teraz rozmawiając z "Super Expressem" o książce, która ma trafić na półki jesienią, wspomina marzenie, które nigdy się nie spełniło.

- Miałam taki okres w życiu, że bardzo, ale to bardzo chciałam zostać mamą. Dziś, z perspektywy czasu, żałuję, że nie mam dziecka z Krzysztofem. […] Mam jakąś wrodzoną wadę. Nie mogę mieć dzieci i koniec. Można było spróbować in vitro, ale Krzysztof był takim zagorzałym katolikiem, wszystkich nawracał, sam się nawracał, dużo czytał, a Kościół zabrania tej metody, więc to nie wchodziło w rachubę - wyznała.

Co więcej, muzyk nigdy nie zrozumiał smutku, jaki ta decyzja mogła wywołać.

dnvi9zc

"Wiesz, Ewuniu, dobrze, że my nie mamy dziecka, bo ja znam ciebie i ty byś całe swoje serce, całą swoją miłość przelewała na dzieci, a ja bym był taką szmacianą lalką, którą byś rzuciła w kąt" - miał kiedyś powiedzieć Ewie.

Przypomnijmy, że Krzysztof Krawczyk miał syna z drugą żoną Haliną Żytkowiak. Krzysztof junior ma dzisiaj 49 lat. Junior przed laty uległ wypadkowi samochodowemu (auto prowadził jego ojciec) a jego konsekwencje odczuwa do dziś, są nimi m.in. napady padaczki. Syn muzyka w jednym z wywiadów tak wspomina relacje ze znanym ojcem:

- Ja ojca prawie całe życie nie widziałem. Mimo to zawsze słyszałem, że jestem synem Krzysztofa Krawczyka. Jak coś tylko udało mi się zrobić, to wszyscy mówili: "To dzięki tatusiowi". Jak mi coś nie wyszło, to odnoszono się do mnie z pogardą i pytano: "Jak ci nie wstyd, masz takiego wspaniałego ojca". Ja, jako odrębna osoba, nie istniałem - przyznał ze smutkiem.

Dofinansowanie in vitro. Wiceminister rodziny: W naszym badaniu nie było wskazania

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dnvi9zc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dnvi9zc