Ewa Krawczyk złożyła synowi Krawczyka propozycję. Nie była świadoma, że została nagrana
O synu Krzysztofa Krawczyka jest głośno od dwóch dni za sprawą wyemitowanych przez TVN reportaży. Pokazały one, że Krzysztof junior żyje na granicy bezdomności. Teraz autor tych materiałów zdradził, że Ewa Krawczyk odwiedziła ostatnio juniora, by wpłynąć na jego decyzję.
Materiał Tomasza Patory o trudnym życiu Krzysztofa juniora powstawał przez kilka miesięcy. Reportaż był już gotowy, gdy wszystkich zaskoczyła i zaszokowała informacja o śmierci Krawczyka. W środę i czwartek wyemitowano go w "Uwadze!" na kanale TVN. Dowiedzieliśmy się m.in. tego, że Krzysztof junior nie ma własnego mieszkania, utrzymuje się głównie z renty inwalidzkiej. Próbuje być samodzielny finansowo, ale niestety dochody są zbyt niskie, aby godnie żyć.
Ewa Krawczyk, wdowa po muzyku, w niedawnym wywiadzie ze łzami w oczach powtarzała, że zamierza go wesprzeć. - Dam jeszcze więcej niż potrzeba – zapewniła w programie "Alarm" w TVP. Od dłuższego czasu wiemy jednak, że Krawczykowie mieli nieszczególnie chęć wyciągania pomocnej dłoni do juniora. Syn praktycznie nie widywał ojca. Co więcej, we wrześniu zeszłego roku został sporządzony nowy testament – cały majątek włącznie z prawami autorskimi został przekazany wdowie. Syn nie dostanie nic.
Zobacz: Byliśmy na grobie Krawczyka. Ewa Krawczyk: "Nie radzę sobie"
Jak możemy przeczytać na stronie "Dzień Dobry TVN", Krawczyk i jego żona mieli nie być zachwyceni, że materiał Patory może wyciągnąć na światło dziennie niewygodne dla nich historie z życia rodzinnego. Krawczyk kilka dni temu odwiedziła juniora. Mężczyzna nagrał rozmowę z nią, a potem przekazał reporterowi "Uwagi!".
- Z nagrania wynika, że Ewa Krawczyk nakazuje mu zrezygnować z adwokata i wszelkich pełnomocników. Powiedziała mu nawet, że jak nie wie, jak zrezygnować z takich prawnych usług, to ona mu może to napisać. Gdyby syn Krawczyka jej posłuchał, miał w zamian "dostać coś" ze spadku. Czyli prosty przekaz: zrezygnuj z dochodzenia swoich praw przed sądem, ciągania się po rozprawach, a ja coś tam ci dam w zamian. Padł nawet pomysł, że może mu wynająć mieszkanie - powiedział serwisowi Patora.
Jak czytamy, Krawczyk próbowała przekonać młodego Krawczyka też, aby "dał sobie spokój z tą prasą, bo już mam tego dosyć". Warto wspomnieć, że ostatnio przypomniano jej wywiad sprzed kilku lat, w którym kobieta przyznała się do zazdrości względem kontaktu, jaki miał Krawczyk z synem, gdy cała trójka mieszkała ze sobą w latach 80.