Ewa Minge chce zakończyć konflikt z Figurskim. Apeluje do mediów "Hejtem mordujecie"
Mimo przeprosin konflikt Ewy Minge z Michałem Figurskim trwa. Projektantka chce zakończyć sprawę raz na zawsze. W tym celu opublikowała obszerny wpis na Instagramie, którego szczegóły mogą zaszokować.
Michał Figurski znalazł się w samym centrum medialnej burzy po tym, jak w swojej radiowej audycji obraził Ewę Minge. Projektantka od razu skomentowała sprawę, wywołując mieszane reakcje zarówno wśród opinii publicznej, jak i celebrytów. Do dyskusji włączyła się również Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka skrytykowała falę hejtu, która spłynęła na Figurskiego.
Główna zainteresowana jeszcze raz wypowiedziała się na temat niefortunnego komentarza. W szczerym wpisie na Instagramie Ewy Minge nie brakowało mocnych słów, a jedno z jej wyznań szczególnie zszokowało internautów.
Kobieta przyznaje, że od wielu lat jest ofiarą hejtu ze strony mediów, przez co zniszczono jej życie i zaszczuto całą rodzine. W pewnym momencie sytuacja przytłoczyła ją tak bardzo, że Ewa Minge myślała o samobójstwie.
"Byłam ofiarą przemocy medialnej, wyssanych z palca insynuacji i niewybrednych komentarzy internautów. Zachęceni przez nośne media ludzie urządzili sobie krucjatę po mojej twarzy. W tym czasie ja walczyłam o życie. Z dwóch powodów. Jeden medyczny a drugi, no cóż... przyznać się ? Powinnam chyba, skoro sprawy idą dalej w dyskusje. Będąc z kilku powodów u kresu wytrzymałości, ciężko chora, obdarowana dodatkowo piętnem potwora i "wolnością" słowa, zastanawiałam się, czy nie zakończyć tej drogi zostawiając swoisty testament, który wskazałby palcem na morderców. Tak dla ludzkości mi przyszło do głowy. Na szczęście moi synowie byli dla mnie wartością nadrzędną i dla nich byłam ciągle superbohaterem, a ten się nie poddaje i nie tak kończy drogę" – pisze projektantka.
Minge dziękuje również za wsparcie i zapewnia, że zawsze będzie reagowała na hejt. Projektantka apeluje do dziennikarzy, aby zaprzestali szerzenia nienawiści.
"Drodzy państwo dziennikarze i inni z dostępem do dużych zasięgów, HEJTEM MORDUJECIE, kształtujecie normy społeczne. Pan Figurski mnie przeprosił osobiście . Nie mam siły na walki sądowe i marne odszkodowania za niewymierne straty. Musiałbym pozwać szeregi, które temat wyhodowały, przesiedzieć życie w sądach i udowadniać jak to boli, co straciłam i co ja taka nadwrażliwa skoro osoba publiczna jestem. Publiczne to są toalety drodzy państwo i tam można się wypróżnić z własnych emocji" – wyznaje Ewa Minge.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Czy rozpaczliwa prośba Ewy Minge odbije się echem wśród opinii publicznej?