Ewa Minge wystąpiła w TVP Info. Wylał się na nią hejt
Projektantka zgodziła się na udział w programie "W tyle wizji", aby opowiedzieć o działalności swojej fundacji. Części jej fanów bardzo się to nie spodobało.
Ewa Minge od lat działa na polskim rynku modowym. Niewielu spoza kręgu jej sympatyków wie, że działa również charytatywnie. Założyła własną fundację, która wspiera osoby w trakcie leczenia onkologicznego. To właśnie na ten temat zgodziła się porozmawiać z dziennikarzami TVP Info.
Występ gwiazdy w publicznej telewizji wzbudził gorące emocje. Niektórzy internauci nie szczędzili Minge słów krytyki. Pojawiły się nawet groźby karalne. Projektantka nie zamierza tolerować takiego zachowania.
Największe metamorfozy gwiazd
"Jestem apolityczna i nie daje zgody na mieszanie moich działań z polityką . Występuje gościnnie we wszystkich telewizjach i gdzie tylko mogę, staram się zarażać ludzi pozytywnymi postawami . Czy polityka przesłania nam już kompletnie rozum? Odbiera ludzkie odruchy i gnoi każdego, kto nie jest po 'naszej stronie barykady'? To nie pierwszy raz kiedy od przeciwników PiS otrzymuje takie laurki, są i groźby karalne , bo wspieram TVP? Serio? Wspieram człowieczeństwo bez względu na konsekwencje" - napisała na Instagramie.
W ramach działalności swojej fundacji Black Butterflies, która działa od 6 lat, zapewnia chorym szereg aktywności oraz wsparcie psychologiczne i medyczne. By jak mówi Ewa Minge, mogli "żyć pomimo bólu, nie wegetować". Dlatego szczególnie mocno musi boleć ją hejt.
"Mój program to półroczny darmowy kurs budowania siebie pomimo śmiertelnej choroby w tle. Psychologowie, trenerzy personalni, kosmetolog, dietetyk, wizażystki, trenerzy mentalni, lekarze. Bez środków unijnych i sponsorów. W oparciu o konsultacje medyczne. Program ma na celu przywrócenie wiary w siebie, pożegnanie strachu, a często przerażenia, jakie towarzyszy ludziom ciężko chorym" - podkreśla.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pod postem Minge pojawiła się masa wspierających komentarzy. "Są sprawy ważne i ważniejsze, jeśli to ma pomóc choćby jednej osobie, to nawet do samego diabła bym się udała", "podziwiam determinację w pomaganiu ludziom", "jest Pani dobrym człowiekiem i tylko to się liczy" - pisali internauci.