Fame MMA: Monika "Esmeralda" Godlewska znokautowana przez Linkiewicz
Monika "Esmeralda" Godlewska przegrała podczas Fame MMA - to gala, w której do walk stają nie zawodowi sportowcy, ale znani youtuberzy. Tym razem na ringu spotkały się gwiazdy sieci: Monika Godlewska i Marta Linkiewicz.
Monika "Esmeralda" Godlewska nie miała szans z wyższą i cięższą od siebie zawodniczką. Tym bardziej, że każda z walk to tzw. freak fight, gdzie najważniejsze jest show, a nie umiejętności czysto sportowe. I choć widzowie oczekiwali porządnej rozrywki, to jednak bardzo się zawiedli. Walka trwała krótko (47 sekund) i zakończyła się sromotną porażką Moniki Godlewskiej. Jej przeciwniczka, Marta Linkiewicz, zwana patocelebrytką, nie oszczędzała koleżanki. Podczas gdy Godlewska rzucała ciosy w powietrze i w większości przypadków pudłowała, Linkiewicz od razu przeszła do rzeczy.
Zobacz wideo:
Korzystając z okazji, że gwiazda disco polo odsłoniła plecy, Linkiewicz zaatakowała Godlewską i zaczęła okładać ją "z dosiadu". Na przekór oczekiwaniom widzów, sędzia musiał przerwać walkę, bo wokalistka została kilkukrotnie uderzona w głowę.
- Dobrze, że to już koniec, bo czekam na afterparty i wódę, i koks - podsumowała swój występ Linkiewicz.
W sieci zapełniło się od nieprzychylnych komentarzy. Fani nie zostawili na Godlewskiej suchej nitki i dali temu wyraz pod wideo z gali:
"Co to w ogóle było? Dobrze, że Linkiewicz jej nie zabiła, a było blisko. Godlewska daj spokój, bo walczysz jeszcze gorzej, niż śpiewasz", "Godlewska, nie pokazuj się więcej w mediach. Dramat i zażenowanie".
Czy celebrytka uniesie ciężar takiego hejtu i wróci na "salony"? Czas pokaże. Wszak tym żywi się świat popkultury - skandalem i porażką. Nieważne jak mówią, ważne że mówią w ogóle.