Trwa ładowanie...

Film o Beacie Kozidrak pod znakiem zapytania. "Projekt jest w zawieszeniu"

Ciemne chmury znów zbierają się nad filmem o Beacie Kozidrak. Reżyser przyznał wprost, że projekt jest w zawieszeniu, a producent odmawia komentarza.

 Film o Beacie Kozidrak jest "w zawieszeniu" - przyznał reżyser Film o Beacie Kozidrak jest "w zawieszeniu" - przyznał reżyser Źródło: AKPA, fot: AKPA
d3njg27
d3njg27

Jesienią, niedługo po tym, jak Beata Kozidrak została przyłapana na jeździe autem pod wpływem alkoholu, pojawiły się pierwsze plotki o wstrzymaniu prac nad biograficznym filmem o życiu artystki. Wtedy każda ze stron dementowała te spekulacje. Pod koniec października reżyser Piotr Domalewski zapewniał w rozmowie z WP, że prace nad filmem trwają, a skandal wokół artystki wcale nie przekreślił produkcji. Przeciwnie, w bogatym życiorysie Kozidrak pojawił się kolejny warty pokazania na ekranie wątek.

- Sprawa nabrała nowych wymiarów, nie tylko rozrywkowych, ale też dramatycznych. Myślę, że każda historia, która wydaje nam się kolorowa, ma zawsze jakieś trudne dno - mówił Domalewski w programie "Newsroom".

Co dalej z filmem o Beacie Kozidrak? Reżyser Piotr Domalewski komentuje

Kilka dni wcześniej na Instagramie Beaty Kozidrak pojawiło się wspólne zdjęcie liderki Bajmu z reżyserem i producentem, Leszkiem Bodzakiem, które także miało rozwiać plotki o zaniechaniu ekranizacji losów artystki. Wygląda jednak na to, że kilka miesięcy później główni zainteresowani nie mówią już wspólnym głosem.

d3njg27

Jak donosi dwutygodnik "Party", prace nad filmem o Beacie Kozidrak zostały wstrzymane. Potwierdził to zresztą w rozmowie z kolorowym tygodnikiem reżyser.

- Projekt jest w zawieszeniu, bo po zatrzymaniu przez policję aura wokół Beaty Kozidrak jest niesprzyjająca - powiedział Piotr Domalewski. Z kolei Leszek Bodzak, producent obrazu, wcale nie chciał komentować sprawy.

Według ustaleń dwutygodnika, bohaterkę i twórców najprawdopodobniej poróżniła zmiana koncepcji forsowana przez reżysera.

d3njg27

"Domalewski zdradził, że pierwsza scena filmu zaczynałaby się od feralnego zatrzymania Beaty Kozidrak i pokazywała kolejne 48 godzin z życia artystki oraz prace PR-owego sztabu kryzysowego" - czytamy na łamach "Party".

To z kolei nie spodobało się wokalistce, która z pewnością chciałaby wymazać feralne zdarzenie ze swojej biografii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3njg27
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3njg27

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj