Gardias o ujawnieniu choroby nowotworowej. Milczała cztery miesiące
Dorota Gardias postanowiła ujawnić, że wykryto u niej raka piersi. Zapewniła jednocześnie, że "jest szczęściarą, bo rokowania są dobre". Teraz przyznaje, że choć nie było jej łatwo, wiedziała, że powinna poinformować publicznie o diagnozie.
Raka piersi rozpoznaje się u 1,5 mln kobiet na całym świecie. Różne źródła podają, że w Polsce taką diagnozę słyszy nawet 50 kobiet dziennie. Najważniejsze są regularne badania, by móc wykryć nowotwór w jak najwcześniejszym stadium jego rozwoju. Na takie badanie zgłosiła się w tamtym roku Dorota Gardias. Lekarz zauważył niepokojącą zmianę. - Gdy usłyszałam, że to nowotwór i jak najszybciej trzeba zrobić operację, życie przeleciało mi przed oczami - komentowała w Plejadzie.
- Jestem taka szczęśliwa, bo badania histopatologiczne nie wykazały, że ten mój guz był złośliwy i nie muszę brać ani chemioterapii, ani stosować radioterapii. Poczułam wielką ulgę, choć wiem, że co jakiś czas będę musiała kontrolować zdrowie i że nie wolno mi tego zaniedbać - mówiła kilka tygodni później, już po operacji wycięcia guza.
"To jest obowiązek każdej nowoczesnej kobiety". Anna Puślecka zachęca do profilaktyki
W najnowszym wywiadzie dla Jastrząb Post dziennikarka odpowiedziała na pytanie, dlaczego zdecydowała się podzielić publicznie swoją diagnozą. Przyznała, że to ważne, bo kobiety często się wstydzą, zostają same z problemami. Mówi, że chciała zachęcić Polki do przebadania się.
- Wcześnie wykryty nowotwór piersi pozwala nam zachować życie. Dlatego zdecydowałam się o tym powiedzieć. Chociaż przez cztery miesiące milczałam, sama się z tym borykałam, mając wsparcie wśród przyjaciół, rodziny - skomentowała.
Opowiedziała w rozmowie o znajomej, której bliska osoba również zachorowała na raka, ale diagnozę postawiono na późniejszym etapie choroby.
- Gdyby zauważyła to wcześniej, gdyby się przebadała, to by teraz nie wyglądało to tak, jak wygląda. Dlatego się zdecydowałam i miałam mnóstwo obaw, czy o tym powiedzieć - mówi pogodynka.
Finalnie Gardias przyznaje, że cieszy się, że o jej chorobie dowiedziało się pół Polski, bo odezwało się do niej wiele osób, które prosiły o kontakty do lekarzy; które same zgłosiły się na badania.
- Jeszcze raz, korzystając z tej okazji, zachęcam wszystkie kobiety do badań profilaktycznych, a jak kobiety są uparte tak jak moja mama, to panowie - w was też jest moc i siła. Do was też apeluję - mówi.