Grażyna Wolszczak mówi o poprawianiu urody. Przyznała, jakie zabiegi sobie zrobiła
Niezapomniana Yennefer z "polskiego" "Wiedźmina" i nieustraszona Judyta z "Ja wam pokażę!" przyznała, z jakich zabiegów upiększających korzystała. Grażyna Wolszczak skończyła 65 lat, a jej uroda nie przemija. W czym tkwi jej sekret?
Grażyna Wolszczak to jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. W 1983 r. ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie. Przed kamerami i na teatralnych deskach zaczęła występować jeszcze zanim otrzymała dyplom. Widzowie mogą kojarzyć ją m.in. z "polskiego" "Wiedźmina", "Ja wam pokażę!" czy telenoweli "Na Wspólnej".
Podczas wieloletniej kariery podkreślano nie tylko jej talent, ale i kobiecy powab. I choć aktorka skończyła 65 lat wciąż wygląda niezwykle atrakcyjne. Jednocześnie nie widać, aby jakość drastycznie ingerowała w rysy twarzy. Co w takim razie robi?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grażyna Wolszczak zdradziła, które kobiety ją inspirują
- Od zawsze trzymam się z daleka od wypełniaczy. I nigdy w życiu sobie nie robiłam ani ust, ani kości policzkowych, czyli tych głównych rzeczy, które powodują, że twarz się zmienia. Więc ja akurat tego nie lubię, ale rozumiem, że jeżeli komuś to odpowiada, to czemu nie - powiedziała Grażyna Wolszczak w rozmowie z "Faktem".
Aktorka przyznała, że w salonach urody decyduje się na zabiegi, które bazują na laserowym odmładzaniu. Wśród jej ulubionych kuracji znajduje się też mezoterapia. Jednocześnie serialowa Basia Brzozowska z "Na Wspólnej" przyznaje, że w urodę dba jedynie pod okiem profesjonalistów. W domowym zaciszu jej kosmetyczna rutyna ogranicza się do minimum.
- Niestety nigdy nie pamiętam o tym, żeby to sobie robić. Więc w grę wchodzi tylko codzienna, normalna pielęgnacja, zmywanie twarzy i nakładanie kremów - dodała w tym samym wywiadzie.