Gwiazdor k-popu oskarżony o gwałt. Zgłosiło się 7 kobiet
30-letni Kris Wu został zatrzymany przez policję w Pekinie po tym, jak 19-letnia kobieta oskarżyła go o gwałt. Muzyk miał wykorzystać seksualnie także 6 innych kobiet.
30-letni muzyk został zatrzymany i przesłuchany w sobotę przez policję. O wykorzystanie seksualne oskarżyła go 19-latka, Du Meizhu, która zeznała, że w ubiegłym roku Kris Wu zaprosił ją do domu na przesłuchanie. Później obudziła się w jego łóżku po tym, jak ją upił.
Na policję zgłosiło się jeszcze 6 kobiet, które doświadczyły czegoś podobnego. Gwiazdor k-popu miał "zwabiać kobiety do domu, a później odbywać z nimi stosunki seksualne" - zdradzili policjanci z Pekinu.
Aresztowanie Krisa Wu wywołało spore zamieszanie w całych Chinach. Fani byli zaskoczeni tym, czego dowiedzieli się na temat swojego idola. Jednak 30-latek wielokrotnie zaprzeczał oskarżeniom. Stwierdził, że nie zmuszał nikogo do picia alkoholu ani do seksu.
"Nie było 'seksu z groupie', nie było żadnych 'niepełnoletnich'!" - napisał oburzony w mediach społecznościowych. "Sam wsadziłbym siebie do więzienia, gdyby to okazało się prawdą" - dodał.
Zdaniem zagranicznych mediów aresztowanie Wu jest uważane za przełom w Chinach, gdzie ruch #MeToo nie dotarł. Działaczka na rzecz praw kobiet, Lu Pin, stwierdziła, że "jeśli policja nie przeprowadzi dochodzenia, ofiary nie będą mogły zrobić zbyt wiele".
Zobacz także: Joanna Krupa o skutkach #MeToo w Hollywood: "Teraz bardziej jest szacunek dla kobiet. Faceci uważają na castingach"