Jacek Rozenek mówi o dniu, w którym doznał udaru. "Byłem po tamtej stronie"
Jacek Rozenek w maju tego roku doznał rozległego udaru mózgu. Stan aktora był bardzo ciężki, na szczęście teraz dochodzi do zdrowia. W rozmowie z "Dzień dobry TVN" mówi szczerze: "Byłem już po tamtej stronie".
Jacek Rozenek – udar mózgu
Jacek Rozenek w maju trafił do szpitala z powodu udaru. Ta informacja szybko obiegła media, a znajome gwiazdy zaczęły wspierać aktora. Sytuacja była poważna – Rozenek nie mówił i jeździł na wózku inwalidzkim. Na szczęście gwiazdor wraca już do zdrowia, jest w coraz lepszej formie i niebawem wróci do pracy.
Przez tak rozległy udar mózgu Jacek Rozenek stracił sprawność w prawej ręce. Nadal poddaje się rehabilitacji, lecz przyznaje, że kończyna wciąż jest niewładna.
ZOBACZ TEŻ: Małgorzata Rozenek-Majdan na temat kościoła i in vitro
Jacek Rozenek mówi o dniu, w którym doszło do udaru
Jacek Rozenek w wywiadzie dla TVN szczerze opowiedział o dramatycznych wydarzeniach sprzed miesięcy. Do udaru doszło, kiedy aktor był w drodze na pomorze. 50-latek przyznaje że zapamiętał wszystko z 14 maja.
– Jechałem samochodem, zjechałem na parking i się zaczęło. Nie wiedziałem, jak mam zareagować, miałem wrażenie, że mi się coś śni, ale byłem przytomny. Po 3,5 godz. zerknąłem na telefon i wiedziałem, że jest niedobrze. Wyjechałem z tego parkingu i zatrzymał mi się samochód. 40 minut później obsługa autostrady zobaczyła mnie, zatrzymała się i zaczęła się akcja – mówi Jacek Rozenek.
Aktor wspomina, że pobyt w szpitalu był trudnym przeżyciem. Rozenek spędził tam ponad 1,5 miesiąca życia, dochodząc do zdrowia.
Gwiazda "Barw szczęścia" dodaje, że był już po drugiej stronie, a to co widział nie było zachęcające. Dało mu to jeszcze większą motywację do walki o powrót do dawnej formy.
– Chcę żyć. Wykonuję wszystkie ćwiczenia, które trzeba wykonywać i idę do przodu – komentuje Jacek Rozenek.