Jennifer Aniston była "za gruba" dla Hollywood. Musiała zrzucić 15 kg
Nie od dzisiaj wiadomo, że w Hollywood obowiązują specyficzne standardy. Najgorzej wychodzą na tym niestety kobiety. Jennifer Aniston uchyliła rąbka tajemnicy, mówiąc jak chore wymagania stawiają przed aktorkami producenci filmowi.
Filmy i seriale to rozrywka, która ma odciągnąć nas od szarej rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że jej twórcy chcą stworzyć perfekcyjną iluzję świata, w którym wszyscy są chociaż odrobinę idealni. To tyczy się również, a może przede wszystkim, aktorów a raczej aktorek.
ZOBACZ TEŻ: Odmieniony Paweł Królikowski. Miał zadbać o swoje zdrowie
Trudno uwierzyć, że w tych czasach seksizm i dyskryminacja wiekowa ma się dobrze, co udowodniła niedawno 50-letnia modelka Helena Christensen.
Co ciekawe, niemożliwe do utrzymania standardy to nie domena jedynie Hollywood – dzieje się tak również na naszym rodzimym podwórku. Niedawno Katarzyna Cichopek przerwała wieloletnie milczenie. W jednym z wywiadów opowiedziała o tym, że na początku swojej kariery została zwolniona z serialu, ponieważ była za gruba.
Analogiczna sytuacja przydarzyła się Jennifer Aniston prawie trzy dekady temu. Tak, tej Aniston, która w latach 90. była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w Hollywood. Mężczyźni za nią szaleli, a niemal każda kobieta chciała być chociaż trochę podobna do Rachel z "Przyjaciół".
Okazuje się, że przed rolą w kultowym sitcomie aktorka miała pewne trudności ze znalezieniem pracy, jej początki w zawodzie nie były łatwe.
Saul Austerlitz, autor książki "Generation Friends: An Inside Look at the Show That Defined a Television Era" zdradził w swojej publikacji, że Aniston musiała "zrzucić prawie 15 kg, jeśli chciała zostać w Hollywood". Dla wielu producentów piękna i młodziutka Jen była po prostu za gruba. Trudno uwierzyć, prawda?
"Los Angeles było trudnym miejscem do bycia aktorką – było to trudne miejsce do bycia kobietą" – podsumował Austerlitz w trafnych słowach.