Jerzy Stuhr był transportowany helikopterem. Nowe informacje o niedzielnych wydarzeniach
Stuhr w niedzielę wieczorem przeszedł udar. Chociaż początkowo trafił do szpitala w Nowym Targu, dzisiaj leży w Uniwersyteckim Szpitalu w Krakowie.
Jerzy Stuhr poczuł się źle, gdy był ze swoją żoną w Nowym Targu. To lekarze z tamtejszego szpitala stwierdzili, że potrzebne jest natychmiastowe przetransportowanie aktora do Krakowa. Informację w rozmowie z WP potwierdził Jerzy Radziwiłowicz.
W chwilach zagrożenia życia ważna jest każda minuta, dlatego nikt nie chciał ryzykować jazdy ambulansem do stolicy Małopolski.
"Organizm Stuhra jest osłabiony, co nie ułatwia szybkiej regeneracji. Na razie trzeba czekać, bowiem przez pierwsze dni lekarze nie mogą stanowczo stwierdzić, jakie skutki uboczne wywołał udar mózgu. Często bywa tak, że paraliż ciała czy mowy bywa przejściowym skutkiem ogólnego wstrząsu dla organizmu. Bywa również i tak, że niektóre zaburzenia okazują się nieodwracalne" - czytamy w "Super Expressie".
Dziennik podaje, że Jerzego Stuhra przetransportowano helikopterem.
"Najbliższe dni okażą się kluczowe, zatem prosimy o dobre myśli i o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym momencie" - napisali w przesłanym komunikacie.
Jerzy Stuhr jest aktorem z ogromnym dorobkiem. W 1972 r. zadebiutował na dużym ekranie w filmie "Na wylot" Grzegorza Królikiewicza. Przez lata był związany z kinem Krzysztofa Kieślowskiego, u którego zagrał m.in. w "Spokoju", "Amatorze", "Przypadku". Od lat 90. zajmuje się również reżyserią. Jest autorem m.in. "Historii miłosnych", "Tygodnia z życia mężczyzny” czy "Dużego zwierza".