Joanna Opozda odbierze Królikowskiemu prawa rodzicielskie? Przykre, jak potoczyła się ich historia

- Zawiodłam się na miłości - powiedziała jakiś czas temu w rozmowie z Wirtualną Polską Joanna Opozda. W długim wywiadzie mówiła o tym, jak poradziła sobie, gdy jeszcze będąc w ciąży, w jej prywatnym życiu rozgrywał się niemały dramat i jak musiała poradzić sobie bez ojca dziecka chwilę po porodzie.

Przypomnijmy, że nie minęło wiele czasu, a w mediach pojawiła się informacja o tym, że Królikowski zalega z płaceniem alimentów, i że Opozda skierowała sprawę do sądu.

Gdy na aktorze zaczęły ciążyć bardzo negatywne komentarze (także ze względu na promocję walki sobowtórów prezydentów Rosji i Ukrainy), oświadczył, że jest poważnie chory.

Sprawę komentowali wtedy prawnicy, twierdząc, że "sytuacja, która się wydarzyła stanowi przesłankę, by wnosić chociażby o ustalenie kontaktów z dzieckiem w obecności rodzica pierwszoplanowego" i że "można też wnosić, o kontakty z dzieckiem w obecności kuratora lub psychologa. Jeśli zaś chodzi o kwestie ograniczenia, pozbawienia czy też zawieszenia władzy rodzicielskiej - również może to wpłynąć negatywnie na decyzję Sądu".

Byli małżonkowie prowadzili jeszcze kilka tygodni otwartą wojnę, komentując w mediach i mediach społecznościowych swoje prywatne sytuacje. "Syna nie widziałeś ponad trzy miesiące. Alimentów dalej nie płacisz. Mieszasz mnie co chwila z błotem, kłamiesz, manipulujesz faktami, próbujesz mnie dyskredytować, opowiadając bajki, kiedy ja wychowuję i utrzymuję naszego syna" - pisała Joanna w marcu tego roku.

W maju zaś "Super Express" donosił o szykującym się rozwodzie. Już wtedy była mowa, że Królikowski może bezpowrotnie stracić kontakt z synem Vincentem. Wszystko za sprawą tego, że Joanna Opozda złożyła do sądu wniosek o odebranie celebrycie praw rodzicielskich. Co nowego pojawiło się w sprawie?

Otóż jak donosi teraz "Fakt" (za miesiąc Królikowski i Opozda świętowaliby kolejną rocznicę ślubu), dawni kochankowie wciąż czekają na termin pierwszej rozprawy rozwodowej. Tabloid punktuje, że aktorka nie chce orzeczenia o winie Królikowskiego, ale zamierza mu odebrać prawa rodzicielskie.

"Fakt" cytuje swojego informatora: "Załamała się, kiedy dowiedziała się, że w przypadku tak skomplikowanych rozwodów postępowanie może trwać nawet kilka lat. Nie zamierza tyle czekać na upragnioną wolność i chce pozbyć się Królikowskiego ze swojego życia".

Doniesienia o tym, że cały ciężar związany z wychowaniem malucha spoczywa na Opoździe, pojawiają się od wielu miesięcy. Czy Królikowski faktycznie straci prawa rodzicielskie? Czas pokaże.