Joanna Przetakiewicz o spotkaniu z Obamą: "Dała mi dwie najmądrzejsze rady"
Joanna Przetakiewicz spotkała się z Michelle Obamą. "Nie odpowiadała automatycznie i bezmyślnie na zadawane pytania" - mówi polska bizneswoman w rozmowie z Wirtualną Polską.
Joanna Przetakiewicz poleciała do Montrealu w Kanadzie, aby wziąć udział w specjalnym spotkaniu z Michelle Obamą. Polska gwiazda jako jedna z nielicznych miała okazję osobiście poznać i porozmawiać z pierwszą damą. Wszystko udało się dzięki przyjacielowi założycielki marki La Mania.
- Kiedy usłyszał, że moim marzeniem jest spotkać trzy kobiety w życiu i z nimi porozmawiać, tj. Michelle Obamę, Jane Fondę i Oprah Winfrey, to powiedział, że to zorganizuje. Faktem jest, że ma dobre koneksje, jest zaprzyjaźniony z wieloma osobami, które mają wpływ na wiele rzeczy i znają wiele osób. Trwało to wszystko trzy miesiące. Byliśmy przez trzy miesiące sprawdzani przez secret service. W końcu udało się! - opowiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską.
ZOBACZ: Joanna Przetakiewicz wspomina pierwszy biznes: "Smak bycia sobie samą szefową jest niesamowity"
Polka miała wiele okazji, żeby zobaczyć show Michelle Obamy i jej przemowę, ale w Montrealu dodatkowo mogła z nią osobiście porozmawiać.
- Najważniejsze dla mnie było, żeby z nią porozmawiać. Nie tylko posłuchać jej mowy, bo to mogłabym zrobić w Londynie, kiedy pojawiła się ze swoim show. Akurat w Montrealu była też możliwość rozmowy. Początkowo wybrano tylko ok. dwadzieścia osób, które mogły posłuchać Michelle, a następnie porozmawiać z nią na osobności. W dalszej części doszło jeszcze sto osób, które były wpisane na listę i mogły zrobić sobie z nią zdjęcie. Później było show dla 21 500 osób.
Pierwsza dama wywarła na Joannie Przetakiewicz ogromne wrażenie.
- Największe wrażenie zrobiła na mnie jej naturalność. Była dokładnie taka, jak się spodziewałam, że będzie. Szalenie otwarta, ciepła, patrząca w oczy, zainteresowana rozmową, nie odpowiadała automatycznie, bezmyślnie na zadawane pytania.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Od kilku miesięcy Joanna Przetakiewicz pracuje nad nowym projektem - "Erą nowych kobiet". To inspirujące spotkania dla pań, gdzie można wymienić się poglądami na temat sytuacji kobiet w Polsce. Michelle Obama miała okazję usłyszeć o tej inicjatywie od samej pomysłodawczyni.
- Powiedziałam Michelle o moim projekcie "Era nowych kobiet" i zapytałam, co by mi doradziła, jak to dalej prowadzić. Ja mam oczywiście swoje przekonania, ale szczerze mówiąc to, co mi powiedziała, to były dwie najmądrzejsze rady, jakie mogłam usłyszeć. "Po pierwsze, nie daj się zbić z tropu, bo ludzie mają co do innych ludzi niskie wymagania i nie lubią, jak inni robią więcej niż oni sami. W związku z tym wielu będzie się pukało w głowę, pytało, do czego to prowadzi. W ogóle ich nie słuchaj. Nie przejmuj się, bo tacy ludzie będą". Powiedziała mi, że ją samą wiele razy to spotkało, pomimo jej najwyższej pozycji.
Spotkania w ramach projektu "Ery nowych kobiet" opierają się na szczerych rozmowach kobiet, które wiedzą, czego chcą.
- Dokładnie to robimy na spotkaniach "Ery nowych kobiet". Rozmawiamy o naszych roblemach i o tym, jak trudne sytuacje zbudowały nas od nowa. Jak kobieca energia odradza się od nowa. Że to nie problemy nas definiują, a to, jak sobie z nimi radzimy. O tym, co nas dręczy, o sytuacjach w związkach, o bardzo nie partnerskim zachowaniu mężczyzn, również w pracy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Czy Michelle Obama ma świadomość tego, jak wygląda życie Polek i z jakimi problemami zmagają się na co dzień?
- Ona była tego kompletnie nieświadoma. Jej focus bazuje gdzie indziej. To, co nas łączy, to są pewne standardy starego myślenia, które mówiły o czarnych jako ludziach drugiej kategorii. My, Polacy, przez swoją traumatyczną historię też tak o sobie myśleliśmy. Nie ma się co oszuiwać. Ona wbrew pozorom bardzo dobrze rozumie naszą sytuację - mówi Przetakiewicz.