Julia Wróblewska niemal się uzależniła. Niedawno przeszła terapię
Julia Wróblewska od dłuższego czasu ma problemy z depresją. Przeszła nawet terapię w ośrodku zamkniętym. Na swoim InstaStories zdradziła, że było blisko, by uzależniła się od pewnej substancji.
Julia Wróblewska zaczynała swoją przygodę z ekranem rolą Michaliny w filmie "Tylko mnie kochaj" w 2006 r. Miała wtedy zaledwie 8 lat. Od tamtego momentu pojawiała się w serialach i pełnometrażowych produkcjach. Można powiedzieć, że młoda celebrytka dorastała pod ciągłą presją na oczach widzów.
W ostatnich latach często mówiła o tym, że ma zaburzenia osobowości, jest na lekach i chodzi na terapię. Ponad pół roku temu zdecydowała się na pobyt w ośrodku zamkniętym, gdzie zdiagnozowano, że ma depresję. Opuściła placówkę, a pod okiem ekspertów zaczęła podejmować kolejne kroki. Jednym z nich było pójście do pracy niezwiązanej z show-biznesem. Zaczęła pracować jako kelnerka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Nabardziej depresyjny dzień roku. Czy "blue monday" to mit?
Wróblewska, która jest ambasadorką kampanii "Zobacz człowieka", na swoim InstaStories opublikowała filmik, który pokazuje stan emocjonalny po kontakcie z substancją psychoaktywną. Aktorka wyznała, że sama była blisko uzależnienia. Na nagraniu można było zobaczyć, jak narysowana postać zaczyna tracić radość życia i siły.
"Kiedyś prawie uzależniłam się od czegoś. Przeszłam pierwsze trzy fazy tu, ale proszę, uważajcie, by nie trafić na koniec. Nie widziałam lepszego zobrazowania tego" - napisała.
W kolejnej relacji poinformowała, że informacja o śmierci osoby z jej otoczenia podziałała na nią jak otrzeźwienie. "Ktoś z mojego otoczenia zginął w ten sposób. Nie chcę, by ktokolwiek inny tak ginął... Dzięki niemu dostałam sygnał, że nie mogę w to wejść" - wyznała.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.