Kamil Durczok ponownie zatrzymany. Podrabiał podpisy na wekslu
Kamil Durczok został zatrzymany w sprawie podrobienia dokumentów przedstawionych przed laty w banku w celu uzyskania kredytu. Podpisy zostały zweryfikowane przez byłą żonę dziennikarza.
Kamil Durczok usłyszał zarzuty podrobienia dokumentów oraz doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że dziennikarz przyznał się do podrobienia podpisu na wekslu z sierpnia 2008 r. na sumę 2.035.729,30 franków szwajcarskich oraz do sfałszowania innych dokumentów bankowych m.in. deklaracji wekslowej i oświadczenia o poddaniu się egzekucji bankowej.
Na wekslach widniały podpisy Kamila Durczoka i jego byłej żony. Kobieta uważa jednak, że nie należą do niej. Dowiedziała się, że jest osobą rzekomo poręczającą kredyt, dopiero gdy bank wezwał ją do spłaty zaległej należności jej byłego męża. Była małżonka złożyła zawiadomienie do prokuratury, a kolejne złożył bank, który udzielił dziennikarzowi 2,9 mln zł kredytu. Z ustaleń powołanego biegłego wynika, że podpisy na dokumentach bankowych nie zostały sporządzone przez Mariannę.
To nie pierwsze problemy z prawem Kamila Durczoka w tym roku. W lipcu 2019 r. prowadził samochód pod wpływem alkoholu, przyczyniając się do kolizji drogowej. W organizmie byłego dziennikarza wykryto 2,5 promila alkoholu.