Kamil Sipowicz wciąż pogrążony w żałobie. Zbliża się rocznica śmierci Kory
Kamil Sipowicz dba o to, żeby pamięć o Korze była wieczna. W związku z tym chce ruszyć z nowym projektem.
28 lipca minie rok od śmierci Kory. Jej mąż, Kamil Sipowicz, wciąż jest pogrążony w żałobie i nie potrafi pogodzić się ze stratą ukochanej.
Jak donosi "Fakt", Kamil Sipowicz zrobi wszystko, aby pamięć o Korze była wiecznie żywa. Z tego powodu powoła do życia fundację jej imienia.
- Wkrótce wyjawię szczegóły. Proszę zrozumieć, że ta rocznica to dla mnie ciężki okres. Ciągle jest mi trudno. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej - powiedział poeta w tabloidzie.
ZOBACZ: Muniek wspomina Korę. "Była piękną kobietą, onieśmielała facetów"
Jak dowiedział się "Fakt", fundacja przede wszystkim dbać o dorobek artystyczny Kory, a także zbierać pieniądze na działania związane z profilaktyką zdrowotną. Poza tym organizacja ma też wspomagać wszelkiego rodzaju projekty proekologiczne. Pieniądze na działalność będą pochodzić głównie z tantiem za piosenki i teksty Kory.
Od czasu śmierci Kory powstało już wiele ciekawych projektów. Na jednej z warszawskich kamienic pojawił się wyjątkowy mural, który wygląda inaczej w zależności od pory roku.
Na uwagę zasługuje też przepiękny grób Kory. W centralnym punkcie znajduje się portret wokalistki. A na samym nagrobku nie brakuje kwiatów i roślin.
Kora została pochowana w Warszawie na Wojskowych Powązkach.