Karol Strasburger - pierwsze takie święta
Te święta spędzi zupełnie inaczej niż wszystkie poprzednie. Karol Strasburger po raz pierwszy w życiu został ojcem i zamiast po raz kolejny wyjechać na narty, zostanie z żoną i dzieckiem w domu, by celebrować wspólnie ten ważny czas.
Karol Strasburger dostał w listopadzie piękny prezent, który wywrócił jego życie do góry nogami. Dziecko to wielka niespodzianka, której pewnie nie spodziewał się jeszcze kilka lat temu.
- Trzeba powiedzieć, że to najlepszy prezent gwiazdkowy, jaki można sobie wymarzyć. Rodzina nam się powiększyła, mamy w domu cudownego małego człowieczka, taką piękną istotę, która daje mi i żonie mnóstwo radości i przyjemności! - wyznał w rozmowie z "Faktem".
Ta zmiana sprawiła, że zamiast ruszać w świat zdecydował, że święta spędzi w domu.
- Przez wiele lat spędzałem święta w Alpach we Włoszech i w Austrii, jeżdżąc na nartach. Jest taka tradycja, że narciarze zakładają tam wtedy smokingi, a panie jeżdżą w długich sukniach - wspominał prowadzący program "Familiada".
Czy rezygnacja z wyjazdu przyszła mu z łatwością po tylu latach spędzonych w podróży?
- Z racji posiadanego maleństwa nie ma innej możliwości i będziemy w domu – czyli w takiej oazie rodzinnego spokoju i miejscu, w którym w tej chwili toczy się niemal całe nasze życie. Ja byłem całe życie na wyjazdach, Wigilie spędzałem w różnych miejscach, wielokrotnie za granicą. Teraz jest okazja, żeby spędzić święta w domu i bardzo z tego się cieszę - wyznał Karol Strasburger.
Przypomnijmy, że para wzięła ślub w sierpniu 2019 r. 72-letni Strasburger i 35-letnia Weremczuk złożyli przysięgę w Urzędzie Stanu Cywilnego w Konstancinie-Jeziornej pod Warszawą.