Katarzyna Glinka o zatrzymaniu swojego partnera: "Ogarnij swoje sprawy"
Katarzyna Glinka wraz ze swoim partnerem, Jarosławem Bienieckim, mieli się udać na zasłużone wakacje do Czarnogóry. Niestety mężczyzna został zatrzymany na lotnisku. Aktorka wybrała się do bałkańskiego kraju sama i odniosła się do całej sytuacji.
Po zażegnaniu kryzysu w związku Katarzyna Glinka i Jarosław Bieniecki zajęli się planowaniem ślubu. Zanim jednak do niego dojdzie, para postanowiła wyruszyć na wakacje do Czarnogóry. Niestety mężczyzna został zatrzymany na lotnisku przez Straż Graniczną, a następnie zgodnie z decyzją sądu otrzymał zakaz opuszczenia kraju.
Do całego zamieszania odniósł się sam Jarosław Bieniecki, a następnie sytuację skomentowała jego żona. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Słynny triathlonista został wypuszczony na wolności po tym, gdy wpłacił odpowiednią sumę pieniędzy. Jak się okazało, chodziło tylko o niezapłacone 100 zł mandatu, a mężczyzna złapał kolejny samolot od Podgoricy. Glinka zamieścił wpis na Instagramie, w którym daje do zrozumienia, że nie może doczekać się jego przylotu.
"Cóż mogę powiedzieć: Jarku jakoś dajemy sobie tutaj radę. Oczywiście bardzo tęsknię i nie mogę się doczekać, kiedy dołączysz. Ale też tak bardzo się nie spiesz. Pozałatwiaj wszystko, co masz załatwić, na spokojnie ogarnij swoje sprawy, a my tu cierpliwie czekamy" - napisała aktorka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram