Katarzyna Glinka boi się porodu w czasie pandemii
Katarzyna Glinka odlicza dni, aż znowu zostanie mamą. W audycji Beaty Tadli w Radio Zet powiedziała o swoich obawach związanych z porodem w tym trudnym czasie.
Na początku tego roku Katarzyna Glinka ogłosiła, że jest w ciąży. Aktorka przez jakiś czas skrywała radosną nowinę, by w końcu pokazać fanom zdjęcie z ciążowym brzuszkiem. Gwiazda ciągle jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się z obserwatorami urywkami swojej prywatności. A zwłaszcza teraz podczas pandemii.
W ŁÓŻKU Z OSKAREM: Natalia Szroeder o nowym singlu, związku z QUEBO i izolacji na Kaszubach
Katarzyna Glinka jeszcze jakiś czas temu nie załamywała rąk. Wręcz przeciwnie. Czas kwarantanny próbowała wykorzystać na budowanie relacji z bliskimi. Aktorka pochwaliła się nawet na swoim profilu na Instagramie poruszającym zdjęciem z synem. Gwiazda nieczęsto pokazuje swoich bliskich.
Aktorka rzadko też wypowiada się w mediach na tematy osobiste, ale tym razem zrobiła wyjątek. W rozmowie z Beatą Tadlą w audycji radiowej "Zet jak związki" wyznała, że panicznie boi się porodu w szpitalu w czasie pandemii koronawirusa. Na sali porodowej zabraknie jej partnera, Jarosława Bienieckiego.
– Nie wiem, czy jest coś takiego jak szpitalofobia, ale ja z przebywaniem w szpitalu mam potworny kłopot. Nikt mnie nie odwiedzi i nie wiem, ile czasu spędzę w szpitalu, bo bywa różnie. Ta samotność jest podbita tym, że myślę, co by było, gdyby cokolwiek się wydarzyło: jakaś infekcja czy rozdzielenie z dzieckiem... Siedząc cały czas w domu i multiplikując te myśli w głowie, zwyczajnie boję się o moje bezpieczeństwo psychiczne. Boję się o swoją kondycję psychiczną – powiedziała Katarzyna Glinka.
– Strach, który jest w ludziach, nie sprzyja czasowi oczekiwania na dziecko. To, że będę sama w szpitalu, na pewno nie pomaga mojej głowie – dodała.
Przypomnijmy, że Katarzyna Glinka zwierzyła się na początku tego roku, że spodziewa się drugiego dziecka. Aktorka ma już syna Filipa z małżeństwa z Przemysławem Gołdonem.