Kazik Staszewski chwali młodszych muzyków. "Nie mogę teraz nawet próbować równać"
Kazik Staszewski od blisko 40 lat występuje na scenie. Przyznaje, że dzisiejsi muzyczni idole osiągają znacznie większe sukcesy niż Kult kiedykolwiek.
Choć większość Polaków zna i wciąż nuci piosenki Kultu, największa popularność zespołu już dawno minęła. Mimo to nadal cieszą się wiernym gronem fanów, co udowodnił wyjątkowy koncert grupy Kazika na tegorocznym Pol’and’Rock Festival.
- To był pierwszy koncert w moim życiu, gdy nie widziałem końca publiczności. Myślę, że mało kto z wykonawców na świecie miał taki widok przed sobą. Naprawdę poczułem jakieś zetknięcie z siłą wyższą - powiedział Staszewski w wywiadzie dla "Newsweeka".
Zobacz: Kazik przeżywa duchową metamorfozę? "Utraciłem wiarę, chciałbym ją mieć"
Lider Kultu przyznał, że to był największy koncert w historii zespołu i prawdopodobnie nigdy nie uda im się powtórzyć występu o takiej skali. Następnego dnia po występie Kazik Staszewski ekscytował się doniesieniami mediów i fanów, które były równie entuzjastyczne. Humor popsuły mu tylko doniesienia o politycznym wymiarze koncertu.
Muzyk z 40-letnim doświadczeniem jest pod wrażeniem sukcesów młodszych kolegów. Szczególnie ceni sobie Dawida Podsiadłę.
- Jestem pełen podziwu i mam też absolutny szacunek dla Dawida Podsiadły. To terminator muzyczny. Nie mogę się teraz nawet próbować równać, zresztą nikt nie może. Przecież do spółki z Taco Hemingwayem sprzedali w 4 minuty Stadion Narodowy - przyznał.
Kazik Staszewski wciąż buntuje się przeciw władzy, ale zachowuje dystans wobec polityki. Ułatwia mu to mieszkanie przez kilka miesięcy w roku na Teneryfie.
- Jestem potwornie zmęczony tym klinczem w polskim życiu społeczno-politycznym i jedyny sposób, żeby się więcej nie męczyć, to odłączyć sobie odbiornik - podsumował.