"Kevin sam w domu" i "Przyjaciele": też tego nie zauważyliście?
"Kevin sam w domu" to film, bez którego nie ma udanych Świąt. Równie wielu fanów ma serial "Przyjaciele". Po latach wyszło na jaw, że te dwa hity mają ze sobą coś wspólnego. Element łączący kultowy tasiemiec ze świąteczną produkcją pojawia się na koniec serialu, gdy para bohaterów szuka nowego lokum... Tak, dobrze myślicie. "Wprowadzają się" do domu Kevina.
Wydaje się, że film z 1990 r., który niespodziewanie stał się ogromnym hitem na całym świecie, nie ma wiele wspólnego z "Przyjaciółmi" kręconymi w latach 1994-2004. Może poza wieloma milionami wiernych fanów. Tymczasem jakiś czas temu wyszło na jaw, że jest pewien szczegół, który początkowo nie został przez nikogo zauważony. Okazuje się, że Monica i Chandler, którzy w ostatnim sezonie przeprowadzają się do własnego domu na przedmieściach, mają dokładnie taki sam widok za oknem, jaki mieli Kevin i jego rodzina. Czyżby zamieszkali w domu McCallisterów?
Kiedy zakochani z "Przyjaciół" oglądają nowe lokum, za oknem widać inny dom. Ponieważ sceny były kręcone w studiu, widok był jedynie zdjęciem.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Tak się złożyło, że osoby odpowiadające za ten element, wybrali ujęcia znane wcześniej z "Kevina...". Czy to wpadka, przypadek, a może celowy zabieg i mrugnięcie okiem do widzów? Nie wiadomo. Związek między filmem a serialem odkryto, a przynajmniej ujawniono, dopiero kilkanaście lat po premierze "Przyjaciół".
Na pewno oglądaliście i "Przyjaciół", i "Kevina samego w domu". Zwróciliście uwagę na niezwykły widok z okna nowego lokum Bingów?