Kim Kardashian świętuje urodziny córki. Spełniła marzenie 7-latki
Kim Kardashian robi wszystko, by jej dzieci miały beztroskie dzieciństwo. Spełnia każdą ich zachciankę. Gdy tylko jedno z nich obchodzi urodziny, celebrytka zatrudnia sztab ludzi, którzy mają jedno zadanie: urzeczywistnić marzenie jej pociechy. Tak też było podczas niedawnej imprezy najstarszej córki Kim.
Kim Kardashian zawsze marzyła o stworzeniu licznej rodziny i długo nie czekała z tymi planami. W 2013 r. wraz z mężem, amerykańskim raperem Kanye Westem, została mamą North West, a niecałe dwa lata później na świat przyszedł Saint West. Na tym, jak się okazało, nie koniec. Małżonkowie po raz kolejny zdecydowali się powiększyć swoją gromadkę.
Jako że narodziny syna wiązały się z wieloma komplikacjami i były ogromnym obciążeniem dla organizmu celebrytki, para zdecydowała się zatrudnić surogatki. Honorarium, jakie gwiazdy przelały na konto jednej z nich, wyniosło aż 110 tys. dolarów, czyli ok. 430 tys. złotych. Tym sposobem urodziły się kolejne dzieci pary: córka Chicago (2018 r.) oraz syn Psalm (2019 r.).
Nie ma jednak co ukrywać, że to właśnie najstarsza latorośl jest oczkiem w głowie sławnych rodziców. Nic więc dziwnego, że 7. urodziny North musiały odbyć się z pompą i być spełnieniem marzeń solenizantki.
North nie chciała jednak tęczowych kucyków, zamku księżniczki czy motywu z bajki "Kraina lodu". Dziewczyna wymarzyła sobie imprezę rodem z... Dzikiego Zachodu. Na przyjęciu nie zabrakło zatem konnych przejażdżek, tortu w kształcie kowbojskiego kapelusza i tańców w stodole.
Patrząc na opublikowane przez Kim zdjęcia, możemy być pewni, że North na długo zapamięta swoje 7. urodziny.
Trwa ładowanie wpisu: instagram